Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zbiórka pieniędzy i lekarstw dla Ukrainy. Piotrkowska fundacja chce pomóc uczestnikom Majdanu

Katarzyna Renkiel
Anatolij Lashecki, jeden ze współorganizatorów Majdanu w Sewastopolu, który niedawno gościł w Piotrkowie, ma nadzieję, że sytuacja na Ukrainie się poprawi i pójdzie w dobrym kierunku
Anatolij Lashecki, jeden ze współorganizatorów Majdanu w Sewastopolu, który niedawno gościł w Piotrkowie, ma nadzieję, że sytuacja na Ukrainie się poprawi i pójdzie w dobrym kierunku Katarzyna Renkiel
Zbiórka pieniędzy i lekarstw dla Majdanu. Fundacja Niedaleko w Piotrkowie chce pomóc jego uczestnikom.

Pomoc dla uczestników Majdanu organizuje piotrkowska fundacja Niedaleko, działająca na rzecz dzieci i młodzieży z Ukrainy oraz Białorusi. Od kilku dni trwa zbiórka leków oraz funduszy na zakup ciepłej odzieży.

- Koce i ubrania możemy zakupić dopiero na miejscu, bo na granicy skonfiskowałaby nam je służba celna - mówi Cezary Bedka z piotrkowskiej Fundacji Niedaleko.

Jak wyjaśnia, na Ukrainie branie i dawanie łapówek jest dosyć powszechnym procederem, a fundacja chce takich sytuacji uniknąć.

- Zazwyczaj korzystamy z pomocy konsulatu w Łucku, ale w tym przypadku niestety jest to niemożliwe, dlatego szukamy innej drogi - mówi Bedka. - Szkoda, żeby te ubrania się zmarnowały, na pewno zostałyby skonfiskowane i sprzedane przez celników. Ich nie interesuje, czy to idzie do sierocińca, wspólnoty polskiej, czy protestujących.

Fundacja przekazała już pierwsze kwoty na zakup odzieży dla uczestników Majdanu w Kijowie. Każdy, kto chce pomóc, może przynosić lekarstwa. Najbardziej potrzebne są środki przeciwbólowe i wzmacniające oraz witaminy.

Można także wpłacać pieniądze na konto fundacji: 86 2490 0005 0000 4520 5386 5675 z dopiskiem "Wolność na Majdanie!".

Sytuacja na Ukrainie w ostatnich dniach diametralnie się zmienia. 16 stycznia w trybie pozakonstytucyjnym wprowadzono ustawy ograniczające wolność wypowiedzi i zgromadzeń.

- Dziennikarze nie mogą pisać nic złego na temat władz, bo groził im za to sąd - mówi Anatolij Lashecki, jeden ze współorganizatorów Majdanu, który kilka dni temu gościł z wizytą w Piotrkowie. - Ciągle jednak liczymy na to, że nasza sytuacja się poprawi i wszystko pójdzie w dobrym kierunku - dodaje.

W Równem przebywa obecnie lektor języka polskiego, który na Ukrainę wyjechał jako wolontariusz i już został.

- Jest w miarę spokojnie, ludzie się gromadzą, przemawiają, chodzą z flagami, ale nie ma żadnych walk. Choć myślę, że jeśli zostałby wprowadzony stan wyjątkowy, to musiałbym stąd wyjechać, ale na razie nie ma realnego zagrożenia - mówi Rafał Gajos.

Tydzień temu aktywistom udało się zdobyć siedziby administracji obwodowych m.in. w Czernihowie i Połtawie, a wcześniej w Iwano-Frankowsku, Równem, Tarnopolu, Lwowie i Chmielnickim. Tworzone są tam terenowe Rady Narodowe.

- Sytuacja zmieniła się od ubiegłego tygodnia na korzyść protestujących, ponieważ nie ma już Berkutu, który mógłby użyć Janukowycz w tych miastach - mówi Cezary Bedka. - Policję tworzą tam głównie miejscowi, którzy w takiej sytuacji musieliby przecież stanąć naprzeciwko ojca, brata lub żony.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki