Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zbiórki internetowe. Ratowanie życia, wycieczka, pasieka, czyli na co zbieramy w internecie

Anna Gronczewska
materiały TVN
Internetowe platformy do zbierania pieniędzy są bardzo popularne. Bywa, że ofiarność internautów przekracza najśmielsze oczekiwania, ale są też zbiórki, na które nie wpływa nawet złotówka. Wiele zależy od celu. Pieniądze zbierane są na leczenie śmiertelnie chorych, na drogie operacje, nagrobki, ale także na kupno samochodu lub pszczelej pasieki.

Teraz cała Polska mówi o 99-letniej pani Ewie z Bielska-Białej. Do jej mieszkania weszło dwóch złodziei podających się za pracowników spółdzielni mieszkaniowej. Jeden zamknął się ze starszą panią w łazience, drugi plądrował mieszkanie. Ukradli 4 tys. zł - dorobek jej całego życia. Ta historia wstrząsnęła wieloma ludźmi. Fundacja „Serce dla Maluszka” otworzyło konto, na które można było wpłacać pieniądze dla pani Ewy. Włączył się też portal pomagam.pl. Efekty zbiórki zaskoczyły wszystkich: w ciągu kilku dni udało się zabrać blisko pół miliona złotych!

Organizacji i fundacji, które organizują publiczne zbiórki dla potrzebujących w inter-necie, jest coraz więcej. Jedną z nich jest platforma siepomaga.pl, na której w różnych zbiórkach zebrano już blisko 500 mln zł, a brało w nich udział 3,7 mln osób.

Z kolei przez platformę pomagam.pl datki przekazało ponad 2 mln osób.

„Żadnych ukrytych opłat, płatnych reklam i usług premium” - możemy przeczytać na stronie pomagam.pl. - „Potrącamy 7,5 proc. od zebranej przez ciebie kwoty”.

Natomiast zrzutka.pl. zapewnia, że nie pobiera żadnych opłat, a dzięki niej zebrano ponad 100 mln zł.

A na co się dziś zbiera pieniądze?

Np. na zrzutce.pl Ola i Piotrek Stanisławscy, twórcy bloga Crazy Nauka, zbierali fundusze na rekonstrukcję czaszki gigantycznego gada ssakopodobnego odkrytego przez prof. Tomasza Suleja. Potrzeba było 11 tys. zł, a zebrano 3 tys. więcej.

Paweł Spyt z Wałbrzycha zbierał na wyjazd na maraton na Antarktydzie.

„Moją pasją są podróże i sport” - tłumaczył. - „Odwiedziłem 63 państwa i przebiegłem na nich 25 maratonów na pełnym dystansie 42 km i 195 m, na sześciu kontynentach. Piszę książkę na oba tematy. Mój cel jest jeden: zdobyć Koronę Maratonów Ziemi. By tego dokonać, muszę przebiec ostatni kontynent, jakim jest Antarktyda. Wpisowe na ten bieg, konkretnie o nazwie Ice Maraton, kosztuje 15 tys. euro, co przerasta moje możliwości”.

Paweł potrzebował 68 tys. zł, zebrał 66 360 zł.

CZYTAJ INNE ARTYKUŁY

Na stronie pomagam.pl zbierane są pieniądze na re-habilitację Ryszarda Szurkowskiego. Jeden z najlepszych polskich kolarzy, mistrz świata, wicemistrz olimpijski, pięciokrotny zwycięzca Wyścigu Pokoju, w ubiegłym roku uległ ciężkiemu wypadkowi w Niemczech. Ścigał się w wyścigu weteranów. Niestety, po wypadku wybitnemu kolarzowi zabrakło pieniędzy na rehabilitację. Rozpoczął więc zbiórkę na platformie pomagam.pl. Ze 160 tys. zł udało się zebrać już ponad 152 tys.

Nie brakuje też dramatycznych zbiórek. Tak jak prośba o ratowanie życia Zuzi z Piotrkowa Trybunalskiego.

„Jeszcze kilka chwil temu moja kruszynka była zwyczajnym półrocznym bobasem, a dzisiaj toczy walkę na śmierć i życie” - pisze mama małej Zuzi. - „Nasz świat runął w przepaść, przytulny dziecięcy pokoik został zastąpiony oddziałem onkologii. Zuzia jest tak dzielna, jak tylko może być dzielny 9-miesięczny niemowlak, ale to nie wystarczy do pokonania choroby. Żeby moja córeczka mogła żyć, potrzebuje nieludzko drogiej immunoterapii. Tylko tak mamy szansę na ocalenie…”.

Terapia małej dziewczynki z Piotrkowa Trybunalskiego nie jest refundowana przez Narodowy Fundusz Zdrowia, a kosztuje ponad pół miliona złotych. Zuzi pomogło już ponad 14 tys. osób i zebrano 532 tys. zł. Brakuje jeszcze 37 tys.

Ale można zbierać także na odbudowę pasieki.

„Kilka tygodni temu naszą pasiekę dosięgnęła ogromna tragedia” - pisze jej właściciel Rafał. - „Pasieka licząca ponad 66 rodzin pszczelich niemal całkowicie przestała istnieć. Na skutek ostrego zatrucia zginęło blisko 2,5 mln pszczół. Odbudowa pasieki jest dla nas najważniejszym zadaniem. Straty na skutek wytrucia sięgają blisko 100 tys. zł, patrząc na to, co już zostało zniszczone i będzie utracone w niedalekiej przyszłości. Chcielibyśmy zbudować pakiet startowy w wysokości 10 procent poniesionych strat”.

Rafał zadeklarował zbiórkę 10 tys. zł, a do tej pory wpłacono już ponad 43 tys.

Ostatnio coraz więcej osób zbiera na... pomniki nagrobne.

„Potrzebuję pieniążków na nowy pomnik dla mojej mamy i mojego taty” - prosił internautów Mariusz. - „Stary pomnik obalił się przed śmiercią taty. Chcę, aby moi rodzice byli godnie pochowani i mieli piękny pomnik”.

Mariusz potrzebował 6 tys. zł, ale nikt nie wpłacił nawet złotówki. Z kolei na pomnik dla Kasi zebrano 9461 zł.

„Dokładnie 17.06.2019 umarła moja najlepsza przyjaciółka” - napisał organizator zbiórki. - „Niestety, na razie nie znamy dokładnej przyczyny tak nagłej śmierci. Kasia miała 22 lata, męża i dwójkę malutkich dzieci. Tworzę więc zbiórkę, aby pomóc całej jej rodzinie w organizacji pogrzebu i zakupu pomnika dla naszej Kasi. Wierzę w moc internetu i że każdy, kto choć trochę ją znał, przekaże na jej cel nawet złotówkę. Pomóżmy jej mężowi, który został z dwójką dzieci. Pieniądze, które nie zostaną wykorzystane na pomnik, zostaną przekazane mężowi na rzeczy potrzebne dla dzieci”.

Z kolej na pomnik Klaudii, która niedawno zmarła, zebrano 4150 zł (z zaplanowanych 5 tys.). Dziewczynka chorowała od urodzenia. Nazywano ją Calineczką.

„Klaudia uwielbiała Myszkę Minnie, dlatego zakład kamieniarski podejmie się tego wyzwania i wyrzeźbi nam taką Myszkę...” - pisze mama dziewczynki. - „Dla mnie teraz najważniejsze jest to, aby Klaudia miała swój nowy piękny domek już na 1 listopada. Jest to możliwe. Największym problemem są pieniądze. Sama nie jestem w stanie zapłacić firmie za to cudo. Proszę zatem Państwa o pomoc”.

CZYTAJ INNE ARTYKUŁY

Justyna rozpoczęła zbiórkę na pomnik nagrobny dla taty. Jednak nikt nie przekazał złotówki (potrzeba 6 tys. zł).

„Witam serdecznie wszystkich. Chciałam opisać krótko moją zrzutkę. Zbieram na nagrobek dla mojego taty, który zmarł dwa lata temu” - wyjaśniała swoją sytuację Justyna. - „Zmarł po ciężkiej chorobie, która przyszła bardzo szybko. Zabrała mi mojego tatę w ciągu dwóch miesięcy. Było to dla mnie bardzo trudne do uwierzenia, że zmarł. Nie mogłam się pozbierać po tym wszystkim. Zbieram na nagrobek, ponieważ nie stać nas na zrobienie go. Moja mama bardzo się rozchorowała po śmierci ojca, nie może sobie dać rady. Zażywa mnóstwo lekarstw. Pilnuję ją, żeby o siebie dbała, bo nie chcę, żeby mi jej zabrakło. Mama żyje z marnej emerytury, większość wydaje na leki. Postanowiłam założyć taką zrzutkę, żeby ktoś mógł mi pomóc i zrobić mojemu tacie piękny nagrobek, na którego nas na razie nie stać. A chciałabym bardzo to zrobić. (...) Dobrzy ludzie istnieją i zawsze ta pomoc do nich wróci!”.

Zbierano też 1340 zł na leczenie kameleona Zenka. Został znaleziony w jednym z bloków na szczecińskim osiedlu. Okazało się, że ciężko choruje. Pieniądze na jego leczenie zbierał szczeciński oddział Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami.

Z kolei Leśne Licho, czyli Ognista Grupa Artystyczna, zbiera pieniądze na 7-osobowy samochód.

„Przegięliśmy z ogniem i spłonął nam silnik w poprzednim samochodzie” - piszą proszący o pomoc. - „Niestety, jest to dla nas tak niespodziewany zwrot akcji, że nie zdążymy sami uzbierać na środek transportu, a festiwalowicze na nas czekają! Bardzo prosimy wszystkie dobre duszyczki o pomoc w zebraniu pieniążków na busa - celujemy w siedmioosobowego mikrobusa w typie opla vivaro, mercedesa vito, volkswagena transportera, używanego, oby tylko pomógł nam dojeżdżać na miejsca docelowe i pił mniej paliwa niż nasi plujący ogniem chłopcy!”.

Grupa na auto potrzebuje 15 tys. zł. Na razie uzbierała niewiele ponad 4 tys.

Natomiast Piotr zbiera na... zmianę płci.

„Nie chcę się niepotrzebnie rozpisywać. Jestem facetem, który ma już dosyć tego, kim jest, rozmyślałem nawet nad... lepiej nie będę tego kończyć. Tak czy inaczej, postanowiłem nie rezygnować z życia i spróbować jako zupełnie inna osoba. Niestety, takie coś trochę kosztuje i dlatego kieruję się do was z prośbą o pomoc” - pisze Piotr, który nie chce być mężczyzną.

Na razie nie zebrał nawet złotówki z potrzebnych mu 20 tys. zł.

CZYTAJ INNE ARTYKUŁY

od 16 lat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wideo
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki