A poważnie, to można podziwiać ukraiński sąd za szybkość, z jaką zakończył sprawę. Kilka dni i rzecz załatwiona. A wyrok? Taki, jak zamach. Tu nie poskąpię prezydentowi cytatu z niego samego, mianowicie: "jaki prezydent, taki zamach".
Wracając do procesu, u nas pewnie ciągnąłby się plus - minus rok, jeśli po drodze policja, prokuratura i sąd nie natrafiłyby na nieprzewidziane przeszkody formalne i nieformalne. I gdyby jajeczny zamachowiec nie miał sprytnego adwokata. Gdyby miał, to choć liczy sobie 21 wiosen, wyrok zapadłby może z chwilą przejścia byłego młodzieńca na emeryturę albo wcale.
Tuż po jajecznym zamachu Pan Tomasz, notoryczny Czytelnik "Dziennika Łódzkiego", przysłał mi zdjęcie, jak rosyjskie służby ochraniają swego prezydenta w sytuacji podobnej do tej, w jakiej w naszego facet wtarł jajo. Pełny profesjonalizm - widać, jak agenci subtelnie, bez ściskania, blokują przedramię chłopaka, witającego się z Putinem.
Tam odrobili lekcje z Bliskiego Wschodu, dobrze wiedzą, że nawet kilkulatek może być zamachowcem. Do naszych widać jeszcze to nie dotarło. Na razie koszty są niewielkie: marynarka do pralni lub wymiany.
Jerzy Witaszczyk
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?