Na ławie oskarżonych zasiądzie 30-letni Krystian P., który przed zatrzymaniem pracował jako kierowca oraz 33-letni Hubert P., z zawodu spawacz, który ostatnio był bez pracy. Prokuratura zarzuca im, że w Ozorkowie skatowali ze skutkiem śmiertelnym Tomasza G. W sprawie tej zostało jeszcze oskarżonych pięć osób, które odpowiedzą m.in. z zacieranie śladów zbrodni oraz nieudzielenie pomocy katowanemu mężczyźnie. Akt oskarżenia trafił do Sądu Okręgowego w Łodzi.
Informacja o zakopanych zwłokach w Ozorkowie
Policjanci komendy wojewódzkiej w Łodzi 10 kwietnia 2020 roku zostali zelektryzowani informacją, że na prywatnej posesji w Ozorkowie mają być zakopane zwłoki mężczyzny. Na miejsce pojechali razem z policjantami z komendy powiatowej w Zgierzu. Skontrolowali teren i w przybudówce budynku gospodarczego dokonali makabrycznego odkrycia. Znaleźli zawinięte w koc zmasakrowane ciało Tomasza G.
Ruszyło śledztwo prowadzone przez Prokuraturę Rejonową w Zgierzu. Ustaliła ona, że dwa dni wcześniej gospodarz posesji Cezary K. i jej mieszkaniec Alan P. na stacji benzynowej spotkali swego sąsiada Tomasza G. Ten kupił alkohol i wszyscy udali się domu Cezarego K. Tam odbyła się biesiada, w której wzięła też udział Paulina W., partnerka Alana P. Wieczorem wyszli kupić coś do jedzenia i wracając spotkali głównych oskarżonych: Krystiana P. i Huberta P., którzy razem z nimi przyszli do domu Cezarego K. i kontynuowali biesiadę.
Bili pałką, pięściami i łańcuchem
Według śledczych, po północy Krystian P. podszedł do Tomasza G. i uderzył go kolanem w twarz. Potem wpadł w furię bijąc ofiarę pięściami po twarzy i łańcuchem po rękach i nogach. Dołączył do niego Hubert P. i razem katowali Tomasza G. Bili go pięściami po głowie, kopali, tłukli drewnianą pałką i skakali po nim. Nikt mu nie pomógł. Ponadto oskarżeni zabrali pokrzywdzonemu kartę bankową, którą zapłacili za zakupy na stacji benzynowej.
Zmywali krew na meblach, ścianach i piecu
Nazajutrz ciężko ranny Tomasz G. przestał dawać oznaki życia. Wieczorem przybył Krystian P. i przykazał domownikom – Cezaremu K., Alanowi P. i Paulinie W., aby nikogo nie informowali o zgonie Tomasza G., tylko zawinęli zwłoki w koc lub dywan i na razie ukryli w komórce. I tak się stało. Zajęli się tym Cezary K. i Alan P. Ponadto starannie zacierali ślady zbrodni: zmywali krew na meblach, ścianach i piecu, spalili pałkę drewnianą oraz telefon i dokumenty ofiary, a także ukryli łańcuch.
Podczas przesłuchania w prokuraturze w charakterze podejrzanych Krystian P. przyznał się do pobicia, ale nie do zabójstwa, natomiast Hubert P. nie przyznał się do winy i zapewniał, że nie bił Tomasza G. Według prokuratury motywem ich działania był spór o dziewczynę.
Debata prezydencka o Gdyni. Aleksandra Kosiorek versus Tadeusz Szemiot
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?