Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

ZDiT anulował mandat za parkowanie, a potem kazał go zapłacić

Alicja Zboińska
Pan Damian otrzymał mandat za parkowanie przed szpitalem WAM w Łodzi, choć miał opłacone parkowanie
Pan Damian otrzymał mandat za parkowanie przed szpitalem WAM w Łodzi, choć miał opłacone parkowanie Krzysztof Szymczak
Został ukarany mandatem za brak ważnego biletu za parkowanie, a gdy udowodnił, że miał bilet, opłatę anulowano. Po niespełna dwóch miesiącach Zarząd Dróg i Transportu w Łodzi znów sobie o nim przypomniał i wystawił upomnienie. Pan Damian z Radomska, właściciel opla, stracił sporo czas, by udowodnić, że urzędnicy nie mieli racji.

Wszystko wydarzyło się 29 października na parkingu przed szpitalem WAM w Łodzi. - Miałem opłacone parkowanie do godz. 14:58 - mówi pan Damian. - Tymczasem o godz. 14:55 zostało wystawione wezwanie do zapłaty za brak ważnego biletu.
Zdenerwowałem się tą sytuacją, pojechałem do Zarządu Dróg i Transportu, gdzie wezwanie zostało anulowane. Taka adnotacja została na nim umieszczona wraz z pieczątką i podpisem urzędnika.

Pan Damian zapomniał o sprawie. 10 grudnia ZDiT wysłał do niego upomnienie, z którego wynikało, że w ciągu siedmiu dni ma zapłacić mandat w wysokości 50 zł oraz koszty upomnienia - razem 58,80 zł. Kierowca opla zadzwonił do ZDiT, a połączenie trwało półtorej godziny. W tym czasie był przełączany od urzędnika do urzędnika. Przyznali oni, że opłata powinna być anulowana. Gdy zaproponował, żeby wysłano mu e-mailem potwierdzenie anulowania mandatu, usłyszał, że to niemożliwe.

Umówił się na spotkanie z wicedyrektorem ZDiT. Do spotkania nie doszło. - Otrzymałem jednak e-mail od ZDiT, w którym mandat został anulowany - mówi pan Damian. - Ciekawe, co by się stało, gdybym nie zachował i biletu parkingowego i wezwania z informacją o anulowaniu mandatu. Pewnie musiałbym zapłacić. Nie jest to duża kwota, ale chodzi o zasadę. Pewnie nie jestem jedyną osobą w takiej sytuacji, ciekawe, ile nie spojrzało, że mandat został wystawiony na styku czasu i go po prostu zapłaciło?

Urzędnicy przyznają, że popełnili błąd. - Sprawa jest już wyjaśniona - mówi Jacek Sarzało, naczelnik wydziału komunikacji społecznej łódzkiego ZDiT. - Pan Damian nie musi wnosić żadnych dodatkowych opłat. Nastąpił błąd w systemie, który nie zarejestrował anulowania wezwania. Przepraszamy pana Damiana.

Od początku roku kontrolerzy ZDiT w Łodzi wystawili 82.467 wezwań do zapłaty, a 6.654 z nich zostało anulowanych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki