Bełchatowianie dochodzą do siebie po porażce w półfinale Pucharu CEV z Gubernią Niżny Nowogród, która po raz pierwszy w historii występuje w tym roku w europejskich pucharach. Nie oszukujmy się - Gubernia to rosyjski średniak, choć ma w składzie kilku znanych graczy, ale w tej lidze są znacznie poważniejsi rywale.
Tacy choćby jak Zenit Kazań, który dwukrotnie wybił Skrze marzenia o podboju Ligi Mistrzów - pierwszy raz w półfinale w marcu 2008 roku, jeszcze pod nazwą Dynamo, a później w marcu 2011 roku w ćwierćfinale tych rozgrywek. W Final Four w Łodzi bełchatowianie przegrali z zespołem z Kazania 2:3, a trzy lata później, po porażce w Łodzi 2:3, wygrali rewanż 3:1. Według dzisiaj obowiązujących przepisów PGE Skra wygrałaby tę rywalizację, ale wtedy trzeba było po prostu zwyciężyć w dwóch meczach, a jeśli było 1:1, to niezbędny był złoty set. Tego Zenit wygrał 15:11 i zapewnił sobie awans do turnieju finałowego.
Po drodze PGE Skra odpadła też z Ligi Mistrzów po bojach z Iskrą Odincowo w 2009 roku, wygrywając u siebie 3:2 i przegrywając rewanż 0:3. W tych samych rozgrywkach zanotowała jednak duży sukces, jakim było wyrzucenie za burtę Ligi Mistrzów Dynama Moskwa. Na wyjeździe bełchatowianie przegrali 2:3, a rewanż w Bełchatowie wygrali 3:1. To wtedy jeden z najlepszych meczów w barwach Skry rozegrał Michał Bąkiewicz. Rok później jednak w półfinale Ligi Mistrzów Dynamo w Łodzi wygrało 3:1.
Czytaj dalej na drugiej stronie
Ostatni raz bełchatowianie w Lidze Mistrzów grali z Rosjanami przed rokiem - wygrali wtedy dwukrotnie po 3:1, ale do dalszych gier awansowały obie drużyny. Bełchatowski zespół w kolejnej rundzie zawiódł jednak przegrywając z Arkasem Izmir, a Dynamo sensacyjnie wyeliminowało Trentino Volley.
Niestety, Guberni, która z pewnością wygra Puchar CEV, bo Paris Volley, który cudem wyeliminował Tomis Konstanca, nie jest wymagającym rywalem, daleko do Dynama, czy Zenitu i pewnie to jeszcze bardziej utrudnia pogodzenie się z porażką siatkarzom PGE Skry. Tym bardziej, że naprawdę do awansu brakło bardzo niewiele. Ba, gdyby wszyscy gracze PGE Skry rozegrali dobre spotkania, pewnie Rosjanie nie mieliby żadnych szans. Niestety, kilku graczy, m.in. Mariusz Wlazły, czy Nicolas Uriarte nie zapamiętają tego dwumeczu z dobrej strony.
W środę PGE Skra rozegra ostatni mecz fazy zasadniczej PlusLigi. Spotkanie z Effectorem Kielce jest jednak bez znaczenia, bo już wcześniej bełchatowski zespół stracił szansę na pierwsze miejsce.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?