Żółtą kartkę pracownik firmy odbierającej odpady naklei wraz z datą na pojemniku tego właściciela, który nie posegregował swoich śmieci, lub zrobił to w niewłaściwy sposób. Odpady zostaną wtedy odebrane jako zmieszane i w dniu odbioru zmieszanych, chyba, że właściciel swój błąd zdoła naprawić.
Podobnie jak w przypadku brutalnego faulu w meczu piłki nożnej, drugiej żółtej już nie będzie, tylko od razu czerwona kartka. Wówczas pracownik firmy także odbierze je jako zmieszane. Co dalej? Błędy będzie można naprawić segregując śmieci nieposegregowane, a czerwona kartka może zostać odklejona. Jeśli jednak właściciel uporczywie nie będzie segregował, zapłaci nie 100 proc. więcej, bo taka jest różnica między opłatami za segregowane i niesegregowane odpady, następnie "prezydent miasta Zgierza wszczyna postępowanie zmierzające do wydania decyzji określającej wysokość opłaty podwyższonej" - czytamy na stronie zgierskiego magistratu.
Tymczasem gdy Urząd Miasta Zgierza publikuje informacje o kartkowaniu niesegregujących, Przemysław Jagielski, zgierski opozycyjny radny Koalicji Obywatelskiej opublikował film, na którym widać, jak pracownicy jednej z firm odbierających posegregowane odpady w Zgierzu, wrzucają je do jednokomorowej śmieciarki mieszając dwie frakcje.
- Kuriozum polega na tym, że to m.in. pracownicy tej firmy mają karać żółtymi i czerwonymi kartkami mieszkańców, którzy nie segregują - mówi Jagielski.
Film trafił do Urzędu Miasta Zgierza, a urzędnicy czekają na wyjaśnienia.
W Zgierzu funkcjonuje system opłat za śmieci w powiązaniu ze zużyciem wody, tyle, że w budynkach wielolokalowych, bo w domach wolnostojących nadal płaci się od mieszkańca. W tym roku doszło tam do podwyżki do maksymalnych stawek, jakie przewiduje ustawa: w domach wolnostojących z 29 zł za osobę do 36zł, co oznacza wzrost o 24,1 proc. oraz w budynkach wielolokalowych: z 11,15 zł za metr. sześc. zużytej wody do 12,73 z, czyli o 14,2 proc. W przypadku niesegregowania, opłaty będą dwa razy wyższe.
Prezydent Przemysław Staniszewski w styczniu tłumaczył, że podwyżka jest konieczna, bo wzrosły koszty systemu. W 2020 r. zakładano, że koszty miesięcznych faktur będą warte 1,5 - 1,6 mln zł., a faktycznie przekraczały 2 mln zł. Mimo maksymalnych podwyżek i tak nie ma pewności, czy w 2021 r. nie trzeba będzie dopłacać z budżetu miasta, a prezydent zasugerował, że "ustawodawca musi zmienić podejście, tak by ograniczyć monopol na rynku, by odbiorcy odpadów przestali "ograbiać" mieszkańców narzucając zbyt wywindowane koszty."
Protest w obronie Parku Śląskiego i drzew w Chorzowie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?