Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zgierzanie obawiają się składowiska niebezpiecznych odpadów

Marcin Bereszczyński
Zgierz jest na liście miast z bombą ekologiczną
Zgierz jest na liście miast z bombą ekologiczną Krzysztof Szymczak
Zgierzanie mają dość życia w pobliżu składowiska niebezpiecznych odpadów "Za Bzurą", które mieści się na terenie dawnych zakładów Boruta. Znajduje się tam 250 metrów sześciennych chemicznych odpadów poprodukcyjnych. Zgierzanie zebrali podpisy pod petycją o rozbrojenie ekologicznej bomby. Obawiają się skażenia środowiska.

Petycja skłoniła Urząd Marszałkowski Województwa Łódzkiego do przeprowadzenia kontroli. Wyniki są przerażające. Kontrolerzy stwierdzili fakt nielegalnego magazynowania odpadów. W dodatku nie jest prowadzony monitoring składowiska, co oznacza, że nie wiadomo, co w rzeczywistości znajduje się na tym terenie.

Od kilku lat liczne kontrole wykazywały zanieczyszczenie Bzury, wód podziemnych i gleby w okolicach składowiska. Wojewoda łódzki w 2006 roku nakazał zabezpieczenie obiektu, bo wystąpiło ryzyko osunięcia odpadów do rzeki.

- Składowisko znajduje się na liście bomb ekologicznych, którą stworzył główny inspektor ochrony środowiska - mówi Krzysztof Wójcik, dyrektor WIOŚ w Łodzi. - Nie stwierdziliśmy, aby wykonano zalecenia wojewody. Stwierdzono natomiast uszkodzenie wierzchowiny i skarpy północnej składowiska na odcinku o długości kilkudziesięciu metrów.

Kontrola Urzędu Marszałkowskiego wykazała, że w dwóch osadnikach doszło do nielegalnego składowania odpadów. Odpady przesypują się ze skarp. W innym osadniku stwierdzono przekroczenie norm. Wszystkie trzy osadniki miały być zrekultywowane do połowy 2012 roku, ale nic w tym kierunku nie zrobiono.

- Aby zlikwidować problem wysypiska "Za Bzurą", samorząd musiałby przejąć teren od firmy zarządzającej składowiskiem. Spółka kilkakrotnie wyrażała wolę nieodpłatnego przekazania tego terenu - mówi Krzysztof Wójcik.

Władze Zgierza nie mają pieniędzy na rekultywację wysypiska, bo ledwie łatają dziurę w budżecie miasta. Starostwo też nie chce wziąć na siebie tego problemu.

- Właścicielem terenów, na których znajduje się składowisko odpadów, jest prywatna firma Eko-Boruta. Starostwo nie ma żadnych umocowań prawnych, żeby ingerować w tę sprawę - stwierdziła Małgorzata Tomczuk ze Starostwa Powiatowego w Zgierzu.

Prezes Eko-Boruty Marcin Bartczak, pomimo kilku próśb o krótką rozmowę, nie zdecydował się wyjaśnić, dlaczego składowisko ciągle widnieje na liście bomb ekologicznych i jak długo jeszcze zgierzanie muszą obawiać się skażeń środowiska.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki