Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zginął w Afganistanie. Zostanie pochowany w Łodzi

Matylda Witkowska
St. szer. Marcin Pastusiak zginął w Afganistanie
St. szer. Marcin Pastusiak zginął w Afganistanie Wydział prasowy KGŻW
W czwartek na cmentarzu przy ulicy Smutnej w Łodzi odbędzie się pogrzeb zabitego w Afganistanie, pochodzącego z Łodzi, starszego szeregowego Marcina Pastusiaka. Wcześniej w kościele garnizonowym św. Jerzego odprawiona zostanie msza żałobna.

St. szer. Marcin Pastusiak zginął wraz z cywilnym ratownikiem medycznym Marcinem Knapem w sobotę w prowincji Ghanzi w Afganistanie. Podczas wspólnego z policją afgańską patrolu, pod transporterem opancerzonym Rosomak eksplodowała mina. Dwóch kolejnych Polaków odniosło niezagrażające życiu rany.

We wtorek ciała zabitych dotrą do Warszawy. W czwartek o godz. 13 w kościele garnizonowym św. Jerzego w Łodzi odbędzie się msza żałobna za st. szer. Marcina Pastusiaka. O godz. 14 na cmentarzu rzymskokatolickim przy ul. Smutnej 9 odbędzie się pogrzeb. Zabity żołnierz zostanie pochowany w alei głównej cmentarza.

St. szer. Marcin Pastusiak miał 26 lat. Pochodził z Łodzi. W 2006 r. ukończył Technikum Włókiennicze nr 1. Potem pracował na poczcie oraz w Instytucie Włókiennictwa w Łodzi. Od dwóch lat był zawodowym żołnierzem w Mazowieckim Oddziale Żandarmerii Wojskowej.

W jednostce, w której służył, od soboty trwa żałoba. - Marcin był wzorowym żołnierzem, bardzo lubianym przez kolegów - podkreśla płk Dariusz Bogacki, dowódca jednostki w Mińsku Mazowieckim. - To trauma dla naszych wszystkich żołnierzy, a szczególnie dla tych, którzy brali udział w tym patrolu. Także dla dowódcy śmierć żołnierza to najgorsza rzecz, jaka może go spotkać.

St. szer. Marcin Pastusiak był jedynakiem, w żałobie zostawił mieszkającą w Łodzi matkę oraz narzeczoną.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki