To trzecia porażka widzewskiej drużyny w trakcie obozu, który zakończy się w niedzielę. W trakcie pobytu w Turcji łodzianie pokonali tylko amatorów z Brazylii. Dobrze to nie wróży, ale...
Rok temu Widzew pod wodzą Artura Skowronka przygotowywał się do rundy rewanżowej T-Mobile Ekstraklasy i w meczach sparingowych spisywał się doskonale. A potem przyszła liga i łodzianie nie potrafili wygrywać. Choć nie da się tego wytłumaczyć, to często właśnie tak jest, że w sparingach jest inaczej, niż w lidze. Oby ta "zasada" zadziała i tym razem.
W starciu z trzynastą drużyną rumuńskiej ekstraklasy po rundzie jesiennej łodzianie swoją szansę mieli na samym początku, ale Konrad Wrzesiński w dobrej sytuacji trafił w słupek i gola nie było. Za to po półgodzinie gry Rumuni prowadzili 1:0 po kontrowersyjnym według widzewiaków, rzucie karnym. A już pięć minut później było 2:0 po świetnie wykonanym rzucie wolnym.
W przerwie trener Wojciech Stawowy na boisko wpuścił m.in. Niemca Edgara Bernhardta i Japończyka Kosuke Kimurę, którzy zadebiutowali w łódzkiej drużynie, ale obrazu gry nie zmienili. Oczywiście, łodzianie mogli strzelić gola, ale dwóch dobrych okazji nie wykorzystał Mariusz Rybicki. W samej końcówce rozmiary porażki próbował zmienić Damian Warchoł, ale i jemu to się nie udało.
Widzew kończy więc tureckie zgrupowanie z jedną wygraną z brazylijskim Sao Carlos FC 2:0 (drużyna z czwartej ligi stanu Sao Paulo) oraz z trzema porażkami z macedońskim Vardarem Skopje 0:2, libijskim Al Ahli Trypolis 1:2 i rumuńskim Gaz Metan Medias 0:2. Nie jest to z pewnością bilans, który kogokolwiek w Widzewie by cieszył, choć Stawowy po każdym meczu twierdził, że jest zadowolony z postawy swoich zawodników.
W niedzielę widzewiacy wrócą do Polski i już do rozpoczęcia rundy wiosennej będą przygotowywać się w kraju. W planach mają m.in. zgrupowanie w Uniejowie. Poza tym pewnie nadal będą korzystać z boisk treningowych w ośrodku w Gutowie Małym.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?