ZIELONA OSTOJA W ŁODZI
Zielona Ostoja między ulicami Centralną a Wycieczkową do 1992 r. była obszarem szkółek, z których krzewy i drzewa sprzedawano w całej Polsce. Po likwidacji szkółek teren zaczął naturalnie zarastać a jego walory zauważono w jednym z załączników studium uwarunkowań i kierunków rozwoju przestrzennego Łodzi z 2018 r., gdzie znalazły się uwagi, że to teren wartościowy przyrodniczo i powinien zyskać ochronę prawną.
Paradoksalnie w tym samym studium dopuszczono ten teren do zabudowy mieszkaniowej. Miejska Pracownia Urbanistyczna pracuje od roku nad miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego dla tego obszaru, a zapisy planu planu muszą być zgodne ze studium, co oznacza, że po jego uchwaleniu teren może być sprzedany przez miasto Łódź deweloperom pod zabudowę, a drzewa w większości wycięte.
Tymczasem społecznicy i mieszkańcy osiedli Julianów, Marysin i Rogi pod petycją do prezydent Łodzi Hanny Zdanowskiej (PO), by nie sprzedawać Zielonej Ostoi zebrali w 2020 roku 2,3 tys. podpisów przez internet i drugie tyle bezpośrednio, co w dobie pandemii musi budzić szacunek. Partia Zieloni przygotowała obywatelski projekt uchwały, by Zielona Ostoja została użytkiem ekologicznym, co uchroniłoby ten obszar przed zabudową, a protestujący przeciw sprzedaży Zielonej Ostoi mieszkańcy przedstawili drugi projekt dotyczący poszerzenia ochrony prawnej drzew i terenów zielonych w Łodzi na terenach należących do Miasta.
O Zielonej Ostoi miała z mieszkańcami dyskutować Komisja Ochrony Środowiska Rady Miejskiej 8 kwietnia, a choć termin ogłoszono przed kilkoma tygodniami, komisję odwołano bez podania przyczyn.
- Odwołałam posiedzenie komisji, ponieważ jak dotąd nie ma żadnej rekomendacji ani decyzji Urzędu Miasta Łodzi, czy chce Zieloną Ostoję sprzedać, czy nie, nie byłoby zatem w tym momencie o czym dyskutować - mówi Antonina Majchrzak (KO), przewodnicząca komisji. - Gdy decyzja będzie, wówczas komisja zajmie się tym problemem i wyrazi swoje zdanie. W UMŁ otrzymałam zapewnienie, że decyzja zapadnie do końca kwietnia.
Tymczasem mieszkańcy broniący Zielonej Ostoi czują się lekceważeni przez radnych. Nie poinformowano ich o odwołaniu posiedzenia komisji, ani jego przyczynach i kolejnym terminie.
- Chcieliśmy, by posiedzenie odbyło się jeszcze w marcu, bo tu naprawdę nie ma na co czekać - mówi Krzysztof Golec-Piotrowski, radny osiedla Julianów-Marysin-Rogi. - Prezydent Łodzi ogłasza, że w naszym mieście to głos mieszkańców jest najważniejszy, tymczasem nas nie chce się nikomu wysłuchać i odpowiedzieć na nasze apele, a decyzja w sprawie Zielonej Ostoi może zapaść nagle za naszymi plecami i to decyzja najgorsza z możliwych.
Radna Antonina Majchrzak w rozmowie z DŁ stwierdziła, iż z jej rozeznania wynika, że przeciw sprzedaży Zielonej Ostoi jest większość radnych klubów Koalicji Obywatelskiej i SLD (czyli rządzących Łodzią - red.).
Jeśli tak jest faktycznie, byłaby to diametralna zmiana, ponieważ 12 lutego na komisji planowania głosowano projekt stanowiska przygotowanego przez niezrzeszonego radnego Bartłomieja Dybę-Bojarskiego przeciw sprzedaży Zielonej Ostoi i za odstąpieniem od pracy nad miejscowym planem zagospodarowania dla tego terenu. Za głosowało dwójka radnych PiS, Dyba-Bojarski, Marta Grzeszczyk (obecnie niezrzeszona) i Maciej Rakowski (SLD), szef komisji planowania. Przeciw była czwórka radnych KO oraz jeden SLD. Remis w głosowaniu oznacza, że projekt stanowiska nie przeszedł.
Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?