Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zielona Ostoja. Partia Zielonych i społecznicy chcą uratować dziki zakątek przed deweloperem

Matylda Witkowska
Matylda Witkowska
Chcą uratować Zieloną Ostoję przy ul. Wycieczkowej i inne zielone tereny w Łodzi. Społecznicy i działacze partii Zielonych złożyli dwa projekty uchwał mających chronić łódzką przyrodę przed deweloperami.

Zielona Ostoja to nieformalna nazwa terenu po dawnych szkółkach drzew i krzewów między ulicami Wycieczkową a Centralną. Okoliczni mieszkańcy chcieliby utworzenia tam na 14 ha zielonego terenu rekreacyjnego. Ale w studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego znalazła się tam zabudowa mieszkaniowa. Teraz powstaje miejscowy plan. Mieszkańcy chcą, żeby mieszkaniówka się w nim nie pojawiła. Z obserwacji przyrodniczych wynika, że znajdują się tam cenne gatunki drzew parkowych, a także siedliska nietoperzy.

Wczoraj projekty dwóch uchwał dotyczących zieleni złożyli w radzie miejskiej w Łodzi społecznicy i działacze partii Zielonych broniący terenu szkółek. Pierwszy projekt dotyczy utworzenia na terenie Zielonej Ostoi użytku ekologicznego i zabezpieczenie go w ten sposób przed możliwością zabudowania. Projekt drugiej uchwały dotyczy poszerzenia ochrony drzew i terenów zielonych w Łodzi.

- To jest teren bardzo cenny przyrodniczo. Chcemy aby był objęty formą ochrony przyrody bez względu na to, kto będzie właścicielem terenu - mówi Magdalena Gałkiewicz z partii Zielonych. Obawia się, że po przyjęciu planu zezwalającego na zabudowę mieszkalną teren zostanie sprzedany deweloperowi.

Autorzy drugiej uchwały chcą m.in. ochrony drzew przed wycinką, zachowywania szpalerów drzew i właściwej pielęgnacji terenów zielonych, np. zaniechania posypywania parkowych alejek solą.

Co na to miasto?

- Część postulatów już została uwzględniona - mówi Katarzyna Dyzio, dyrektor Biura Aktywności Miejskiej. Jak wyjaśnia dyrektor już teraz jest uwzględnionych więcej terenów zielonych niż zaplanowała pierwotnie Miejska Pracownia Urbanistyczna.

Dodaje, że są jednak różne głosy mieszkańców, w tym także osób, które chcą budować domy na terenie Łodzi.

- Nic nie przesądzamy. Myślę, że za parę miesięcy zobaczymy plan. Mam nadzieję, że spotka się z aprobatą wszystkich stron - mówi Katarzyna Dyzio.

Teraz oba projekty pod względem formalnym oceni rada miejska. Jeśli ocena będzie pozytywna, autorzy będą musieli w ciągu miesiąca zebrać co najmniej 300 podpisów poparcia. Jak ocenia przewodniczący rady miejskiej Marcin Gołaszewski, uchwały mogłyby trafić na sesję w maju.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki