18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zielona wyspa

Jerzy Witaszczyk
Jerzy Witaszczyk
Jerzy Witaszczyk Grzegorz Gałasiński
Z rana zatelefonował czytelnik, żeby powiedzieć, że jego dwaj synowie też wyjechali za pracą z Polski. Mądrzejszy siedzi w Anglii, a ten, co nie chciał się uczyć, pracuje u Holendrów. - W Polsce nie było dla nich pracy, bo nie mam znajomości - podsumował. Okazało się, że rozmówca komentuje artykuł z naszej gazety; wyczytał w nim, że w pierwszym półroczu na stałe za granicę wyjechało z Łódzkiego 513 osób, w tym 229 z Łodzi.

To, co powiedział Czytelnik, nie zaskoczyło mnie. Prawie wszystkie dorosłe dzieci znajomych musiały szukać roboty za granicą. Najczęściej są to wysokiej klasy fachowcy - lekarze, inżynierowie, informatycy. Żaden do kraju nie wróci.

Syn kolegi siedzi przy komputerze w Wielkiej Brytanii. Jego szef, Walijczyk, zwierza mu się, że gdyby mógł, zatrudniłby samych Polaków, bo są pracowici i potrafią rozwiązywać problemy, nie to co miejscowi. Tę opinię potwierdza najnowszy raport City&Guilds, o którym pisze wydawany w Wielkiej Brytanii "Polish Express". Wynika z niego, że co trzecia brytyjska firma planuje zatrudnienie imigrantów. Wszystko dlatego, że przedsiębiorcom coraz trudniej znaleźć dobrze wyszkolonych rodzimych pracowników.

Oficjalnie bez pracy jest w Polsce dwa miliony ludzi. Gdyby do kraju wrócili Polacy z zagranicznej pracy, mielibyśmy cztery miliony bezrobotnych. Tymczasem walka z bezrobociem w Polsce to kosztowna fikcja. Najlepiej na niej wychodzą firmy szkoleniowe, które przygotowują bezrobotnych do roboty w nowych zawodach, na które też nie ma zapotrzebowania.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki