Rządowi było po drodze z tzw. małą, międzynarodową wystawą Expo, której organizację Łódź o włos przegrała z Argentynę, ale nie jest po drodze z tzw. zielonym Expo. To drugie nie dorównuje prestiżem tamtej wystawie, ale nie w tym problem. Kiedy Łódź zabiegała o małe Expo, nie było jeszcze wszystkich tych „piątek” rządowych, nikt nie myślał też o kupnie myśliwców F-35. Słowem – pieniądze.
Odmawiając wsparcia Łodzi, rząd zaoszczędzi pół miliarda złotych. Po drugie, dzisiaj jest inna sytuacja – PiS nie musi już dzielić się z nikim sukcesami, bo ma swoje, więc i Expo we wrogim mieście go nie interesuje.Zawsze może też powiedzieć, że Łódź dostanie swoje małe metro.
Ale to nie wszystko. PiS stawia w trudnej sytuacji rządzącą koalicję w mieście. Jeśli władze wydadzą pieniądze na podróże w sprawie Expo, choć rząd odmawia wsparcia, mogą zostać oskarżone o marnotrawstwo. Przecież wicepremier Piotr Gliński, łódzki poseł, wyraźnie mówił, co myśli o tej wystawie i dlaczego źle. Zrezygnować z tych podróży? Też niedobrze. Prędzej czy później padnie pytanie, dlaczego rząd miałby wspierać miasto w staraniach o Expo, skoro miasto skąpi grosza na wystawę, o którą tak zabiegało?
Mądrze to ktoś wymyślił.
Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?