Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zima stulecia w Łodzi 40 lat temu. Nie ona jedna dała nam w kość... [ZDJĘCIA]

Anna Gronczewska
Narodowe Archiwum Cyfrowe/Archiwum Dziennika Łódzkiego
Najbardziej pamiętamy zimę stulecia sprzed 40 lat, która zaatakowała Polskę w sylwestra 1978 roku. Ale takich rekordowych zim przeżyliśmy kilka.

Niewiele osób już pamięta, że wyjątkowo mroźna była pierwsza wojenna zima 1939/1940. Temperatura sięgała minus czterdziestu stopni! Na kolejną „zimę stulecia” łodzianie czekali do 1963 roku. Wtedy temperatura wynosiła minus 30 stopni Celsjusza. Nad Łodzią pojawiła się zadymka śnieżna.

„Tramwaje kursują z przerwami, niezgodnie z rozkładem jazdy” - pisał wówczas „Dziennik Łódzki”. - Zwrotnice, których jest w mieście ponad 700, zamarzają dosłownie w mgnieniu oka. W swoim czasie wprowadzono w życie pewien pomysł racjonalizatorski polegający na podkładaniu pod zwrotnicami ponaddwumetrowej długości grzałek elektrycznych. Na razie założono próbnie tylko 16 grzałek. To bardzo niewiele w stosunku do potrzeb. Na razie zwrotnice czyszczone są ręcznie”.

Natomiast Milicja Obywatelska przeprowadzała we wszystkich dzielnicach kontrolę stanu trotuarów i jezdni. Jej wyniki nie były najlepsze. Wielu dozorców i właścicieli nieruchomości nie wypełniało obowiązku uprzątania zwałów śniegu z ulic.

Wielkie kłopoty przeżywała kolej. Pociągi przyjeżdżały do Łodzi z kilkugodzinnym opóźnieniem. Jeden z pociągów, jadący od strony Łowicza, zatrzymał się na stacji Łódź - Żabieniec. Wystarczyła minuta postoju, by śnieg zasypał całe tory. Pociąg nie mógł już ruszyć...

Reporter „Dziennika Łódzkiego” pisał o wielkim rozczarowaniu, jakie przeżyli pracownicy zakładów „Olimpia”, którzy o godzinie 21.15 skończyli drugą zmianę i bezskutecznie czekali na tramwaj na przystanku przy ul. Piotrkowskiej. Musieli pieszo wracać do domu, tak jak robotnicy „Wifamy”...

Mroźna zima sprawiła, że odwołano lekcje we wszystkich łódzkich szkołach podstawowych (średnie były czynne, o ile temperatura wewnątrz budynku nie spadła poniżej 15 stopni Celsjusza). By dzieci nie straciły czasu przeznaczonego na naukę, lekcje odbywały się przez... radio.

Kryzysowa sytuacja

„Uruchomimy punkty konsultacyjne wszędzie, gdzie to możliwe. W ogrzanych pokojach szkolnych, w świetlicach zakładów opiekuńczych - wyjaśniał w wywiadzie udzielonym „Dziennikowi Łódzkiemu” kurator oświaty Mieczysław Woźniakowski. - Nauczyciele nie będą mieć święta. Mają dyżurować w punktach konsultacyjnych”.

Pojawiły się obawy, czy w mieście nie zabraknie chleba. A obawy były uzasadnione, bo w Łódzkich Zakładach Piekarniczych zamarzły rury. „Dziennik Łódzki” zapewniał jednak, że awarię szybko usunięto. Pojawiały się za to kłopoty z transportem chleba do sklepów, zwłaszcza na peryferie miasta.

Były też kłopoty z gazem, ponieważ w blisko dwóch tysiącach łódzkich domów zamarzły piony gazowe.

Do dziś wspominany jest atak zimy stulecia 1978 i 1979 roku. Te wydarzenia sprzed 40 lat bardzo dobrze zapamiętał Józef Niewiadomski, który był wówczas prezydentem Łodzi.

- „Zima stulecia” rozpoczęła się na dobre 31 grudnia. Żona poprosiła, bym podwiózł ją do fryzjera. Miałem wtedy „malucha”. Zawiozłem ją na ul. Moniuszki. Jednak zobaczyłem, że dzieje się coś niedobrego. Pojechałem szybko do Urzędu Miasta. Trzeba pamiętać, że to był zupełnie inny okres. Gdy brakowało chleba, mleka to odpowiadał za to prezydent miasta.

Prezydent Niewiadomski zwołał więc do urzędu w alarmowym trybie dyrektorów wydziałów odpowiadających w Łodzi za energię, ciepło, zaopatrzenie. - Ustaliliśmy plan gry, co trzeba zrobić, by zabezpieczyć się przed atakiem zimy - wspominał Józef Niewiadom-ski. - Wojewódzka Spółdzielnia Ogrodniczo-Pszczelarska kopcowała około 18 tysięcy ton kartofli. Bałem się, że mogą zmarznąć. Ale przede wszystkim zabezpieczaliśmy dostawy do Łodzi paliw. Ich zbiorniki znajdowały się w Koluszkach. Trasa łącząca Łódź z Koluszkami musiała być systematycznie odśnieżana. Trzeba było też zadbać szczególnie o punkty odbioru mleka.

Łodzianka Mariola Pawlak chodziła wtedy do piątej klasy szkoły podstawowej. Pamięta, że kilka dni przed pamiętnym sylwestrem 1978 roku rodzice dostali telegram. Umarł stryj jej ojca, który mieszkał pod Skierniewicami. Pogrzeb miał być w sylwestra, o godzinie 13.00.

- Rano, z wiązanką pogrzebową wybraliśmy się na Dworzec Łódź - Fabryczna - opowiada Mariola. - Na dworzec dostaliśmy się z Retkini bez problemów. Około godziny ósmej zajęliśmy miejsca w pociągu jadącym do Warszawy. Niestety, upływały godziny, a my dalej siedzieliśmy w pociągu na Dworcu Łódź Fabryczna.

Mariola i jej rodzina około godziny 12.30 postanowili opuścić chłodny przedział pociągu relacji Łódź - Warszawa. Uznali, że nie mają szans, by dotrzeć na pogrzeb na czas.

- W pobliżu dworca, na ul. Targowej mieszkał brat mojej mamy - wspomina Mariola Pawlak. - Postanowiliśmy pójść do niego. - Wujek i ciocia byli trochę zdziwieni, gdy ujrzeli w drzwiach naszą rodzinę z wiązanką pogrzebową...

30 stopni mrozu

Ale to nie koniec przygód Marioli z „zimą stulecia”. Wieczorem razem z rodziną wyszła na plac Zwycięstwa, by wrócić tramwajem na Retkinię.

- Szyny pokrywała blisko metrowa warstwa śniegu - dodaje. - Tak więc do domu wróciliśmy dopiero 2 lub 3 stycznia.

Na kolejną „zimę stulecia” trzeba było poczekać do 1987 r.

30 stycznia w Łodzi zanotowano 30,1 stopnie mrozu. Łódzki oddział PKS odwołał aż 300 kursów autobusów! Pojawiły się już wtedy problemy z ogrzewaniem w mieszkaniach.

Pamiętnej zimy mieszkańcy wielu łódzkich wieżowców skarżyli się też, że nikt regularnie nie opróżnia zsypów.

Mrozy z 1987 roku sprawiły, że w wielu łódzkich szkołach zawieszono naukę. Ale lekcji przez radio już nie było...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki