Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Złodzieje w regionie łódzkim najczęściej kradną fiaty i volkswageny

Agnieszka Jasińska
Znalazłeś na aukcji internetowej wymarzony samochód? Ma 120 tys. km przebiegu, jest bezwypadkowy, ma książkę serwisową i jeździła nim niepaląca kobieta? Policja ostrzega, że takie opisy bardzo często dotyczą kradzionych aut.

Złodzieje w regionie łódzkim szczególnie upodobali sobie niemieckie samochody. Drugie, trzecie i piąte miejsce najczęściej kradzionych aut zajmują odpowiednio: volkswagen, mercedes i audi. Pierwsze miejsce należy do fiata, a czwarte do toyoty. Nieco inaczej sytuacja wygląda, jeśli chodzi o dane ogólnopolskie. Ze statystyk Komendy Głównej Policji wynika, że w 2014 r. największym zainteresowaniem złodziei w kraju cieszyły się volkswageny i audi. Na trzecim miejscu uplasowała się toyota, wyprzedzając forda i hondę.

W 2014 roku w województwie łódzkim zgłoszono 1087 kradzieży aut, w samej Łodzi - 639.

- Handlarze bywają bezczelni i fabrykują książki serwisowe na kolanie, zapominając o pewnych podstawach przy fałszowaniu takiego dokumentu. Dlatego warto zwrócić uwagę na charakter pisma i kolor długopisu - mówi kom. Adam Kolasa z Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi. - Każda niejasna sytuacja prawna auta powinna wzbudzić naszą czujność. Czasem lepiej wycofać się z zakupu samochodu z niejasną historią. Niezgodność numeru VIN z dokumentacją, wady prawne, brakujące dokumenty to tylko niektóre okoliczności, mogące uniemożliwić rejestrację nowo zakupionego samochodu. Braki formalne mogą okazać się dowodem oszustwa. W takich przypadkach ryzykujemy nie tylko problemami w wydziale komunikacji, ale też utratą auta i pieniędzy. Można stać się też obiektem zainteresowań urzędu skarbowego, a nawet prokuratury.

Kom. Kolasa podkreśla, że samochody w woj. łódzkim najczęściej giną w porze wieczorowo-nocnej, głównie z niestrzeżonych przyblokowych parkingów i ulic.

- Rzadkością są kradzieże spod hipermarketów i centrów handlowych. Choć są też i takie przypadki. Złodziej najpierw jednak kradnie kluczyki właścicielowi auta, np. w tłumie lub kolejce - mówi kom. Kolasa. - Marginalne są przypadki kradzieży na tzw. lawetę, na którą sprawcy wciągają auto. Również w ostatnim czasie dość sporadycznie obserwujemy kradzieże pod tzw. legendą, np. na przebitą oponę. Odnotowaliśmy natomiast kilka kradzieży aut zostawionych z kluczykami i dokumentami, a nawet z włączonym silnikiem, głównie dostawców towarów do sklepów.

CZYTAJ TEŻ: Spada liczba kradzieży samochodów w województwie łódzkim [INFOGRAFIKA]

Złodzieje najczęściej wybijają szybę i w ten sposób dostają się do środka. Często też stosują moduły elektroniczne do pokonywania zabezpieczeń.

- Następnie auta trafiają do tzw. dziupli, gdzie są rozbierane na części. Te elementy trafiają na rynek wtórny, na giełdy, szroty i portale aukcyjne - mówi kom. Kolasa. - Niektóre pojazdy poddawane są przebijaniu cech identyfikacyjnych, ponownie legalizowane i wprowadzane na rynek. Dotyczy to głównie drogich luksusowych modeli.

Dobrą wiadomością jest, że w porównaniu z poprzednim rokiem liczba skradzionych aut w woj. łódzkim zmniejsza się.

- Mają na to wpływ działania policji. Kradzieżą aut zajmują się zorganizowane grupy przestępcze. Zatrzymujemy członków tych grup, wiele osób siedzi w więzieniu - mówi kom. Kolasa. - Poza tym samochody są coraz lepiej zabezpieczone. Nie bez znaczenia jest fakt, że nie chcemy kupować części niewiadomego pochodzenia. Zależy nam na oryginalnych produktach.

ZOBACZ TEŻ:

Księgarnia Dziennika Łódzkiego: www.ksiegarnia.dzienniklodzki.plKsięgarnia Dziennika Łódzkiego: www.ksiegarnia.dzienniklodzki.plKsięgarnia Dziennika Łódzkiego: www.ksiegarnia.dzienniklodzki.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki