Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zmarł Jerzy Wieteski, mistrz Polski z ŁKS 1958

Marek Kondraciuk
Trzech piłkarzy ŁKS z mistrzowskiego składu. Od lewej: Jerzy Wieteski, Henryk Szymborski (zm. w 2008 r.) i Henryk "Burza" Szczepański. Zdjęcie z 1998 r.
Trzech piłkarzy ŁKS z mistrzowskiego składu. Od lewej: Jerzy Wieteski, Henryk Szymborski (zm. w 2008 r.) i Henryk "Burza" Szczepański. Zdjęcie z 1998 r. Krzysztof Szymczak/archiwum Dziennika Łódzkiego
Był jednym z 6. żyjących mistrzów 1958. Pozostali Robert Grzywocz, Wiesław Jańczyk, Kazimierz Kowalec, Henryk Szczepański i Józef Walczak.

W nocy na 24 kwietnia zmarł po długiej i ciężkiej chorobie Jerzy Wieteski (ur. 16. października 1934), łodzianin, wychowanek ŁKS i trenera Władysława Króla, zdobywca Pucharu Polski 1957 i napastnik legendarnej drużyny pierwszych łódzkich mistrzów kraju z 1958.

Z ŁKS zdobył także tytuł wicemistrza Polski juniorów 1953 (z Pomorzaninem Toruń 0:1 w Świdnicy), był najskuteczniejszym zawodnikiem ŁKS w sezonie 1961, a w mistrzowskim 1958 drugim strzelcem zespołu (11 goli) po Władysławie Soporku (19). Łącznie w ekstraklasie zdobył 32 bramki, w tym trzykrotnie hat trick.

Do ostatnich dni emocjonował się losami ukochanego klubu. Póki sił starczało był na każdym meczu ŁKS przy al. Unii. W walce z chorobą jego ostoją była ukochana żona Jadwiga, którą wspierało grono najbliższych przyjaciół.

- Jurek był uczynny, życzliwy i miał biało-czerwono-białe serce bijące dla ŁKS - wspomina Jacek Bogusiak, szef fundacji Ełkaesiak i kustosz tradycji klubu, w ostatnich latach blisko związany z Jerzym Wieteskim. - Nigdy nie odmówił pomocy, chętnie angażował się w akcje upamiętniające dzieje ŁKS. Brał udział w lekcjach historii polskiej piłki nożnej dla młodzieży szkolnej, które organizowaliśmy w łódzkim muzeum sportu. Żył współczesnymi sprawami ŁKS i futbolu, ale bardzo lubił wracać wspomnieniami do dawnych, złotych lat. Przegadaliśmy o tamtych czasach wiele godzin. Będzie go teraz bardzo brakować w ŁKS...

Po zakończeniu kariery sportowej Jerzy Wieteski nie został trenerem, jak wielu jego kolegów z boiska. Nie widział się w tej roli, nie miał powołania do pracy szkoleniowej. Pracował w handlu zagranicznym, m.in. był dyrektorem Textilimpexu. Dużo podróżował po świecie często spotykając za granicą bliskich jego sercu ełkaesiaków. W ostatnich latach prowadził w Łodzi firmę transportową.

Jurku, spoczywaj w spokoju.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki