W ocenie biegłych, na podstawie przeprowadzonej sądowo-lekarskiej sekcji zwłok, 64-letni mężczyzna zmarł w wyniku obrażeń czaszkowo-mózgowych i narastającej niewydolności oddechowo-krążeniowej. Ich przyczyną był ewidentnie upadek i uderzenie głową o twardy i płaski przedmiot o stosunkowo dużej powierzchni. Tyle na razie ustaliła Prokuratura Rejonowa w Piotrkowie, która od ponad miesiąca bada okoliczności śmierci Jerzego G.
Sławomir Mamrot, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Piotrkowie, zaznacza, że jeżeli dwaj strażnicy miejscy, którzy byli świadkami upadku, nie zostali jeszcze przesłuchani, to na pewno zostaną.
Dwaj funkcjonariusze SM, którzy do budynku przy ul. Krzywej przyjechali na interwencję, byli ostatnimi osobami, które widziały Jerzego G. żywego. Rodzina zmarłego, która złożyła doniesienie do prokuratury, nie może wybaczyć braku informacji ze strony straży.
- Nie zdążyliśmy się z nim pożegnać, dwa dni był w szpitalu, nikt nas nie powiadomił - mówi siostra Jerzego G. i z rozgoryczeniem dodaje, że opiece społecznej, już po śmierci brata, wystarczyły dwie godziny, żeby ustalić kontakt do jego rodziny. - On miał rodzinę, a potraktowali go jak menela.
Do zdarzenia doszło 26 kwietnia. Straż przyjechała na interwencję w związku z biegającym bez nadzoru psem Jerzego G. W raporcie straży nie ma ani słowa o tym, że 64-latek spadł ze schodów przy funkcjonariuszach. Jak tłumaczył w pierwszej chwili komendant SM, Jacek Hofman, mężczyzna leżał w stanie upojenia (faktycznie miał 2,6 promila), więc strażnicy wezwali karetkę.
Później, po rozmowie z funkcjonariuszami, tłumaczył, że Jerzy G. spadł, choć go strażnicy podtrzymywali, a potem, że się zsunął ze stopni.
Rodzina zmarłego, która o upadku ze schodów dowiedziała się od sąsiadów, o nic nie oskarża strażników. - Tylko dlaczego jakby to chcieli zamieść pod dywan... - pyta siostra.
CZYTAJ NA PIOTRKOWTRYBUNALSKI.NASZEMIASTO.PL
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?