Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zmiany w sposobie płacenia za przedszkola w Łodzi?

Maciej Kałach
Rodzice mają zadeklarować ile dziecko zostanie w przedszkolu
Rodzice mają zadeklarować ile dziecko zostanie w przedszkolu Krzysztof Szymczak
Wiceprezydent Krzysztof Piątkowski zaproponował we wtorek, by rodzice przed rozpoczęciem kolejnego miesiąca deklarowali, ile godzin w czasie jego trwania dziecko spędzi w przedszkolu. Pomysł zrodził się w magistracie z dwóch powodów.

Pierwszy to narastająca dziura w budżecie miasta, spowodowana ostatnią reformą opłat za przedszkola, zaś drugi - trudności w przewidywaniu, w jakiej obsadzie nauczycieli mają działać miejskie placówki. Od września w całej Polsce obowiązkowo płaci się za przedszkola od "godziny ponadprogramowej".

W Łodzi od godz. 8 do 13 przedszkolaki przebywają pod okiem nauczycieli za darmo. Poza tymi granicami trzeba płacić. Rada miasta ustaliła stawkę 2,08 zł za godzinę, choć pierwotny projekt magistratu przewidywał kwotę 2,77 zł. Przypomnijmy, że przed reformą za pobyt dziecka w przedszkolu płaciło się ryczałtem - 145,53 zł miesięcznie (i do września, i teraz, dochodzą jeszcze inne opłaty, np. za wyżywienie).

W połowie października magistrat podsumował wpływy z opłat w pierwszym miesiącu obowiązywania nowego systemu. Okazało się, że tylko 7 proc. rodziców zapłaciło zawrzesień więcej niż płaciliby ryczałtem.

- Rodzice płacą teraz jedną trzecią mniej - powiedział nam we wtorek Piątkowski. Jego niepokój budzą przede wszystkim przypadki rodziców, którzy uzyskali pierwszeństwo przy przyjęciu dziecka do przedszkola, bo przy zapisach oznajmiali, że będzie ono przebywać w placówce więcej niż "bezpłatne" pięć godzin. Aż jedna czwarta tej grupy nie wywiązuje się jednak z tego zobowiązania.

Piątkowskiego cieszy, że skłonność do oszczędzania powoduje dłuższy czas przebywania dzieci z rodziną - ale dla budżetu miasta to wielkie zmartwienie. Po wrześniu okazało się, że z opłat za przedszkola spłynęło od rodziców 830 tys. zł mniej niż przewidywano. Dokońca tego roku brakująca kwota może urosnąć do 3,5 mln zł.

- W połowie listopada będą dane o opłatach za październik. Wtedy zapadnie decyzja, czy należy wprowadzić zmianę polegającą na deklarowaniu czasu - mówi wiceprezydent. To, jego zdaniem, pozwoliłoby lepiej planować czas pracy nauczycieli przedszkoli w zależności od liczby podopiecznych. Przy okazji Piątkowski od razu zaznacza, że o jakichkolwiek likwidacjach tych placówek w Łodzi nie może być mowy.

Pomysł wiceprezydenta nie jest jeszcze do końca sprecyzowany. Nie wiadomo, co będzie w przypadku, gdy przedszkolak, "zadeklarowany" na wiele godzin nagle się rozchoruje, albo gdy rodzic w ciągu miesiąca zapragnie na dłużej posyłać malca do miejskiej placówki. Czasu do namysłu wiele nie zostało, bo "zreformowana reforma" ma wejść w życie na początku 2012 r.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki