Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zmumifikowane zwłoki kobiety w łódzkim mieszkaniu. Syn pobierał jej emeryturę

Wiesław Pierzchała
Wiesław Pierzchała
Mariusz Kapala
Matka nie żyła od pół roku, a syn twierdził, że... robi jej posiłki

Makabrycznego odkrycia dokonano w mieszkaniu na parterze w bloku przy ul. Milionowej w Łodzi na Widzewie. Na łóżku pod prześcieradłem leżały zwłoki. Ciało 73-latki - jak podkreślają śledczy - było wręcz zmumifikowane.

Szokujące jest to, że kobieta nie żyła od pół roku, a mimo to jej 58-letni syn cały czas z nią mieszkał. Zapewne tylko po to, aby pobierać za nią emeryturę w wysokości 1,4 tys. zł miesięcznie.

PRZECZYTAJ TAKŻE: Zmumifikowane zwłoki w mieszkaniu w centrum Łodzi. Prokuratura: Ciało mogło tam leżeć od sierpnia

Mężczyzna zaplątał się w zeznaniach. Zapytany, gdzie jest jego matka, odparł, że przebywa w szpitalu. Gdy jednak policjanci odkryli zwłoki 73-latki, jej syn zaczął zapewniać, że matka tylko śpi, a on troszczy się o nią i robi jej posiłki.

Zaczęło się od tego, że pracownicy Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej zaniepokoili się, że od pewnego czasu ich niepełnosprawna podopieczna nie daje oznak życia. Także sąsiedzi jej nie widzieli.

Dlatego pracownicy MOPS zaalarmowali policjantów, a oni 9 maja udali się do mieszkania starszej kobiety. I doznali wstrząsu na widok jej ciała.

Wszystko wskazuje na to, że 73-latka, która - według syna - chorowała na serce, zmarła z przyczyn naturalnych. Na jej zwłokach nie stwierdzono ani ran, ani innych obrażeń lub uszkodzeń ciała, które mogły doprowadzić do śmierci kobiety.

- Wstępna ocena lekarzy wskazuje na to, że zgon mógł nastąpić około sześciu miesięcy temu. Szczegółowe ustalenia możliwe będą dopiero po przeprowadzeniu sądowo-lekarskiej sekcji zwłok - wyjaśnia Krzysztof Kopania, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Łodzi.

Przy 58-latku, który nigdzie nie pracował, znaleziono 250 zł i 600 euro. Wszystko wskazuje na to, że za zmarłą pobierał świadczenia ZUS, które w znacznej części zamieniał na walutę. Śledczy ustalili, że w celu nabycia euro jeździł nawet do Warszawy. Mężczyzna nie był dotąd notowany. Podczas przesłuchania Prokuratura Rejonowa Łódź - Widzew postawiła mu zarzut oszustwa na szkodę ZUS w wysokości prawie 11 tys. zł.

Podejrzany nie przyznał się do winy. Grozi mu do ośmiu lat więzienia. Po przesłuchaniu 58-latek został zwolniony do domu. Prokurator zastosował wobec niego dozór policyjny i zakaz opuszczania kraju.

Wydarzenia tygodnia w Łódzkiem. Przegląd wydarzeń 9 - 15 maja 2016 roku

MATURA 2016|MATURA 2016 POLSKI - podstawowy i rozszerzony [ARKUSZE, ODPOWIEDZI matura 2016 polski]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki