Roboty na ul. Przędzalnianej miały trwać 70 dni, czyli do drugiego tygodnia sierpnia. Jednak firma Unidro, która remontuje drogę, ma wyjątkowego pecha. Na początku roboty przystopowało odkopanie części ogrodzenia willi Herbsta oraz koryta, którym płynęła rzeka Jasień.
Oba obiekty okazały się cenne historycznie. Dlatego na początku lipca miejski konserwator zabytków ograniczył zakres robót na ul. Przędzalnianej aż powstanie dokumentacja archeologiczno-architektoniczna.
Wówczas też wyznaczono nowy termin zakończenia remontu, czyli koniec września. Niestety, prace nie zakończą się w tym tygodniu.
- Nie jest jeszcze gotowy projekt usunięcia kolizji starego kanału rzeki Jasień z nową instalacją. Jego wykonanie zlecał zarząd dróg. Od tej dokumentacji zależy termin ukończenia przez nas robót - mówi Janusz Nawrocki, wiceprezes Unidro.
Według Agnieszki Lubiatowskiej, rzeczniczki Zarząd Dróg i Transportu, wszystko jest w porządku, dokumentacja jest już gotowa.
- Projekt, który określa metodę, jaką kolizja ma zostać usunięta, został już wykonany i jego wstępna wersja trafiła do wykonawcy robót. Być może nie dotarła jeszcze drogą oficjalną. Prace powinny wkrótce się rozpocząć - mówi Agnieszka Lubiatowska.
Dopóki wykop nie zniknie z całego remontowanego odcinka, drogowcy nie mogą położyć podbudowy pod jezdnię i asfaltu. Dlatego firmie Unidro trudno określić, kiedy zakończy roboty. Na pewno betonowa podbudowa musi schnąć kilka tygodni. Kierowcy liczą, że remont skończy się przed zimą, bo ul. Przędzalniana jest skrótem dla jadących z Widzewa do centrum miasta.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?