W tym pierwszym spotkaniu długo zanosiło się na niespodziankę, bo za taką poczytywano ewentualny awans do wielkiego finału łódzkiej drużyny. A że ten finał odbędzie się w Łodzi na Stadionie Miejskim przy al. Unii Lubelskiej 2, łodzianki mają czego żałować. Żałuje również trener UKS SMS**Marek Chojnacki, piłkarska legenda ŁKS miałaby przecież szansę wywalczyć cenne trofeum na stadionie klubu szczególnie bliskiego jemu sercu. Nie wywalczy, bo jego podopieczne uległy Czarnym Sosnowiec**, choć rozegrały niezłe spotkanie.
Do zespołu trenera Marka Chojnackiego trudno mieć pretensje. Piłkarki UKS SMS Łódź prowadziły 1:0 i jedyne czego im zabrakło to nieco koncetracji, szczęścia i precyzji w końcówce niedzielnego spotkania.
Tego szczęścia zabrakło zwłaszcza w czwartej serii rzutów karnych, w której szalę zwycięstwa na swoją stronę przechyliły zawodniczki Czarnych Sosnowiec.
Do konkursu jedenastek wcale jednak nie musiało w niedzielę dojść. W 74. minucie po strzale Klaudii Jedlińskiej goście wyszli na prowadzenie. Czarni doprowadzili do wyrównania w... szóstej minucie doliczonego czasu gry - sędzina podyktowała rzut karny, a szansy nie zmarnowała Patricia Hmirova.
W finale Pucharu Polski Czarni Sosnowiec zagrają z Medykiem Konin. Ten drugi zespół okazał się lepszy od Górnika Łęczna, który w ostatnich latach regularnie występował w decydującej batalii. Tym razem obrończynie trofeum i mistrzynie Polski muszą się obejść smakiem. W Koninie Medyk wygrał 2:1, choć pierwszą bramkę zdobyli goście.
Finał Pucharu Polski, podobnie jak w zeszłym roku, zostanie rozegrany w Łodzi. Spotkanie odbędzie się w środę 19 czerwca, czyli już po zakończeniu sezonu ligowego.
Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?