Znęcał się nad dwoma psami na Bałutach. Właściciel Azafa i 3-letniej suczki usłyszał wyrok

15 miesięcy bezwzględnej kary pozbawienia wolności oraz sześcioletni zakaz posiadania zwierząt - taki wyrok usłyszał w środę w Sądzie Rejonowym dla Łodzi-Śródmieścia Tomasz L. (44 lata) za długotrwałe znęcanie się ze szczególnym okrucieństwem nad dwoma psami. Wyrok nie jest prawomocny. W ciągu dwóch - trzech tygodni okaże się, czy będzie wniesiona apelacja.

Chodzi o sprawę Azafa, wyżła weimarskiego i psa w typie owczarka niemieckiego, które wraz z konkubiną Moniką W. (39 lat) głodzili na przełomie 2013 i 2014 roku. Z rąk oprawców zwierzęta uratował Patrol Interwencyjny "As" w marcu 2014 roku. Było to w mieszkaniu przy ulicy Bema, gdzie mieszkała para. Psy były wygłodzone i zaniedbane. Azaf, wielokrotny medalista na wystawach psów rasowych, swoich wybawców przywitał z pustą metalową miską w pysku...

Kobieta oskarżona o znęcanie się nad psem przyznała się do winy

- Wyrok jest surowy - ocenia Michał Kowalski, pełnomocnik oskarżyciela posiłkowego. - Nieczęsto spotykamy się z bezwzględną karą pozbawienia wolności za znęcanie się nad zwierzęciem.

Sędzia w uzasadnieniu wyroku nie uwzględnił jednak bicia zwierząt, bo był tylko jeden świadek, który widział, jak oskarżony kopał psy. Biegły lekarz weterynarii orzekł jednak, że zwierzęta były głodzone przez bardzo długi okres.

Prokuratura bada sprawę głodzonego i bitego psa z Bałut [ZDJĘCIA]

Dodatkowym czynnikiem, który zaważył przy wydaniu surowego wyroku, było to, że Tomasz L. wcześniej kilka razy wchodził w konflikt z prawem. W środę na salę sądową również został doprowadzony przez policjantów, ponieważ przebywa w więzieniu za inne przestępstwo.

Bili i głodzili psa, który wcześniej zdobywał dla nich medale [ZDJĘCIA]

Dla porównania, w przypadku Moniki W. sąd uwzględnił okoliczności łagodzące. Przyznanie się do winy, dobrowolne poddanie się karze oraz niekaralność oskarżonej. 39-latkę skazano w październiku 2014 roku na 10 miesięcy więzienia w zawieszeniu na trzy lata.

Sąd odebrał kobiecie prawa do opieki nad Azafem i nakazał zapłacić na rzecz Łódzkiego Towarzystwa Ochrony Zwierząt "As" tysiąc złotych. Monika W. nie może także przez pięć lat mieć zwierząt.