- Łowicka policja otrzymała anonimowy telefon, że na jednej z posesji w gminie Łowicz znajdują się zaniedbane zwierzęta - informuje Urszula Szymczak, rzecznik łowickiej policji. - Funkcjonariusze niezwłocznie udali się we wskazany rejon i potwierdzili tę informację.
Mundurowi na miejscu zastali wychudzone i zaniedbane psy. W obejściu znaleziono także dwa martwe, prawdopodobnie zagryzione przez inne psy, zwierzęta. Jedno z nich było częściowo pożarte. Na posesji odkryto też szkielet psa.
Śledczy poinformowali o odkryciu Jerzego Kowalczyka, powiatowego lekarza weterynarii w Łowiczu, oraz przedstawicieli Urzędu Gminy Łowicz. Policjanci zabezpieczyli materiał dowodowy, wykonali oględziny, przesłuchali świadków.
- To, co tam zobaczyliśmy sprawiło, że szybko podjąłem kroki zmierzające do odebrania zwierząt tym ludziom - informuje Jerzy Kowalczyk.
Decyzją doktora Kowalczyka siedem psów zostało przewiezionych na badania weterynaryjne, a następnie umieszczono je w schronisku dla zwierząt. Dwa martwe zwierzęta zostały zabrane przez firmę zajmującą się utylizacją.
- 41-letni właściciel posesji został zatrzymany - mówi rzeczniczka łowickiej policji. - Usłyszał zarzuty znęcania się nad zwierzętami. Sprawa została przekazana do zbadania łowickiej prokuraturze.
- Już kilka lat temu mieliśmy sygnały, że trzymanym przez tego człowieka psom źle się dzieje - mówi Grażyna Wołynik, prezes Łowickiego Towarzystwa Przyjaciół Zwierząt. - Daliśmy mu czas na to, aby polepszył warunki ich bytowania. Zrobił dla nich boksy i wglądało na to, że wszystko jest w porządku. Jak się okazało, zawiódł nas na całej linii.
Pani prezes zapowiada, że w związku z tą sytuacją stowarzyszenie nie będzie już dawać drugiej szansy właścicielom źle traktowanych czworonogów.
CZYTAJ TEŻ: Weterynarz zabił psa. Staje przed sądem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?