Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Znów czegoś zabrakło. Drugi z rzędu bezbramkowy remis. ŁKS – Pogoń Szczecin 0:0

R. Piotrowski
ŁKS zremisował z Pogonią Szczecin [Fot. Krzysztof Szymczak]
W 23. kolejce piłkarskiej ekstraklasy ostatni w tabeli ŁKS zremisował bezbramkowo z Pogonią Szczecin i kolejny raz musiał się zadowolić tylko jednym punktem. A ten jeden punkt daje mu niewiele.

Trener Kazimierz Moskal dokonał kilku zmian w składzie, z których pierwsza została wymuszona kartkami (Łukasza Piątka zastąpił Dragoljub Srnić), a trzy kolejne podyktowały tzw. względy sportowe (w wyjściowej jedenastce znalazło się tym razem miejsce m.in. dla Adama Ratajczyka).

Czy wszystkie te roszady wpłynęły na grę „Rycerzy Wiosny”? Na początku niewiele na to wskazywało, bo ŁKS, jak i zresztą Pogoń także, dość niemrawo atakował bramkę rywala, a gdy gospodarzom udało się raz czy dwa wyprowadzić w pole drugą linię „Portowców”, zawodzili łodzianie w okolicach szesnastki. I zdaje się, że nie w koncepcie tkwił tu największy problem, a przede wszystkim w tempie, w precyzji, w umiejętności „czytania” gry.

Te bardzo powściągliwe próby przechytrzenia defensywy obecnie trzeciej drużyny ekstraklasy ograniczyły się przed przerwą do słabego strzału głową Macieja Wolskiego, z którym Dante Stipica nie mógł sobie nie poradzić; uderzenia z rzutu wolnego Antonio Domingueza, przy którym Stipica mógł się zdrzemnąć, a i tak szczecinian nie spotkałaby krzywda; w końcu do bomby Serba Dragoljuba Srnicia, po której chorwacki golkiper pewnie chwycił piłkę.

Co jeszcze? Solidnie prezentowała się defensywa łodzian, więc i Pogoń, której kilkukrotnie udało się w pierwszej połowie przejąć inicjatywę, nie zdołała stworzyć godnej odnotowania sytuacji podbramkowej.

Po zmianie stron niesiony dopingiem kibiców ŁKS ruszył do ataku, a chociaż nadal brakowało łodzianom dokładności i zimnej krwi, akcje ełkaesiaków w końcu nabrały rozmachu.
W 60. minucie Dante Stipica nie bez problemów obronił uderzenie Antonio Domingueza z dystansu. Sto dwadzieścia sekund później popędził prawym skrzydłem Jan Grzesik, a jego podanie dotarło nawet to pozostawionego bez opieki na siódmym metrze od bramki Jakuba Wróbla (w przerwie zastąpił Samuela Corrala), lecz rezerwowy nie zdołał zapanować nad futbolówką i skończyło się na strachu przyjezdnych.

Napór ŁKS trwał mniej więcej do 70. minuty, a potem ełkaesiakom zaczęło brakować sił, choć o zmianę wyniku walczyli ambitnie do ostatniej sekundy. Bliski szczęścia był zwłaszcza Jan Grzesik (piłka po uderzeniu obrońcy przeleciała tuż obok słupka bramki), z kolei w 89.minucie ogromne kontrowersję w łódzkim obozie wywołała interwencja Dante Stipicy. Zdaniem trenera Kazimierza Moskala golkiper Pogoni łapiąc futbolówkę podciął Macieja Dąbrowskiego - zdaniem pana Frankowskiego bramkarz nie przekroczył przepisów.

Koniec końców spotkanie zakończyło się remisem, a niewiele brakowało, aby łodzianie nawet tego jednego punktu nie zdołali sobie dopisać, bo w doliczonym czasie gry po starciu Tadeja Vidmajera ze Zvonimirem Kożulj sędzia wskazał na wapno. Na szczęście dla ełkaesiaków Bośniak zmarnował rzut karny, nie trafiając z jedenastu metrów choćby w światło bramki. Chwilę później akcja przeniosła się na drugą stronę boiska, zakotłowało się w polu karnym przyjezdnych i po tym jak futbolówka odbiła się od Kóstasa Triantafyllópoulosa Pogoń uratował czujny między słupkami gości Dante Stipica.

ŁKS Łódź – Pogoń Szczecin 0:0
ŁKS: Arkadiusz Malarz – Jan Grzesik, Carlos Moros Gracia, Maciej Dąbrowski, Tadej Vidmajer, Dragoljub Srnić, Maciej Wolski (72, Ricardo Guima), Michał Trąbka, Antonio Dominguez, Adam Ratajczyk (82, Przemysław Sajdak), Samuel Corral (46, Jakub Wróbel). Trener: Kazimierz Moskal.
Pogoń: Dante Stipica – David Stec, Kóstas Triantafyllópoulos, Benedikt Zech, Ricardo Nunes, Sebastian Kowalczyk, Damian Dąbrowski, Tomás Podstawski, Paweł Cibicki (78, Soufian Benyamina), Srđan Spiridonović (79, Zvonimir Kużulj), Michális Maniás (70, Marcn Listkowski). Trener: Kosta Runjaić.
Żółte kartki: Dominguez, Grzesik, Dąbrowski - Triantafyllópoulos.
Sędziował: Bartosz Frankowski.
Widzów: 5150

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki