Znów ktoś w Łodzi porzucił zwierzaki z całą wyprawką. Koty porzucono pod schroniskiem, psa przed blokiem

Przestraszoną i trzęsącą się ze strachu Lolę funkcjonariusze znaleźli na ulicy Tatrzańskiej. Czworonoga ktoś podrzucił pod drzwi jednego z mieszkań, gdzie znalazł go lokator. Przerażony pies miał obrożę i smycz, a w torbie spakowane zabawki, smaczki, miski, a nawet książeczka zdrowia oraz paszport. Znaleziono nawet 5 zł. Wszystkie dane wskazują, że do tej pory sunia mieszkała w Warszawie, jednak podane w dokumentach psa numery telefonów nie odpowiadają. Sunia trafiła do schroniska dla zwierząt przy ulicy Marmurowej.

galeria zdjęć

Z kolei w nocy z czwartku na piątek trzy koty znaleziono przed furtką do schroniska dla zwierząt. Spore pakunki i pudła zauważyli funkcjonariusze Animal Patrol, kiedy przywieźli do placówki inną znajdę z miejskich ulic. Początkowo wyglądało to po prostu jak podarunki dla schroniska, bo te można dostarczać przez całą dobę i zostawiać przed furtką. Były to torba, koszyk piknikowy i dwa pudła. Niestety w środku każdego z nich były wystraszone i zmarznięte koty.
Niestety żadna z kotek nie miała znacznika czip, za to w pudle była kocia karma oraz kartki z imionami porzuconych kotek. To Lola, Bronka i Zosia, wszystkie dorosłe.

Niestety to nie pierwszy taki przypadek, kiedy zwierzęta zostają porzucone pod schroniskiem i z pełnym ekwipunkiem, co ma oznaczać, że ich dotychczasowy opiekun się o nie zatroszczył. Według prawa i Ustawy o Ochronie Zwierząt jest to porzucenie, czyli przestępstwo. Zwierzęta, które są zadbane musiały mieć prawdziwy dom. Opiekun pozbywając się ich w taki sposób skazał je na cierpienie, ale również naraził je na chorobę lub śmierć. A przed wszystkim na życie w więzieniu jakim dla czworonogów jest schronisko.