Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Znów można kupić dopalacze

Michał Meksa, Tomasz Słomczyński, Alicja Zboińska
2 lata temu dopalacze opanowały rynek używek. Stały się szczególnie modne wśród młodzieży
2 lata temu dopalacze opanowały rynek używek. Stały się szczególnie modne wśród młodzieży MICHAł ROGALA / POLSKAPRESSE
W Pabianicach działają firmy, które na ogromną skalę sprzedają dopalacze. Oferują je w postaci odświeżaczy powietrza w saszetkach z suszem o wdzięcznych nazwach: "sosnowe orzeźwienie", "różany ogród", "morski kwiat" i "rozmarynowy dotyk".

Inspektorzy sanitarni wkroczyli do dwóch pabianickich firm, które zajmują się dystrybucją dopalaczy. Firmy należą do jednego przedsiębiorcy. Zarejestrował on wiele spółek pod dwoma adresami w centrum Pabianic. Dopalacze można było kupić m.in. w sklepach w Gdańsku i Olsztynie jako mieszanki zapachowe. Na saszetkach znajdowały się adresy i nazwy pabianickich firm.

Postanowiliśmy sprawdzić, czy pod podanymi adresami można kupić dopalacze.

Drzwi do pokoju w biurowcu, w którym miała znajdować się firma, zastaliśmy zamknięte. Nikt nie odpowiedział na pukanie. Spróbowaliśmy szczęścia pod drugim adresem. W pofabrycznym budynku mieszczą się dziesiątki firm. Nazwę tej poszukiwanej przez nas znaleźliśmy na tablicy informacyjnej i skrzynce pocztowej. Jednak także w tym przypadku zastaliśmy zamknięte drzwi.

Kontrolerom sanepidu, którzy niedawno wkroczyli do firm, które sprzedawały "mieszanki zapachowe", towarzyszyła pabianicka policja.

- Prowadzimy kontrole w dwóch firmach, które podejrzewamy o dystrybucję dopalaczy - mówi Małgorzata Sumińska, powiatowy inspektor sanitarny w Pabianicach. - Pobraliśmy 11 próbek, zleciliśmy ich przebadanie w Narodowym Instytucie Leków. Okazało się, że cztery z nich to środki, które zostały wycofane.

Jan Bondar, rzecznik głównego inspektora sanitarnego, nie ukrywa, że pod Łodzią znajduje się źródło dopalaczy, które trafiły już m.in. na Pomorze i Mazury.

- Prowadzimy kontrole w trybie postępowania administracyjnego, wydajemy decyzje, od których następują odwołania - mówi Jan Bondar. - Właścicieli towaru broni kwiat łódzkiej palestry, nasze działania są skuteczne, ale rozciągnięte w czasie. Sklepy oferują coraz to nowsze produkty, my je wycofujemy ze sprzedaży, a w ich miejscu pojawiają się nowe. Na szczęście liczba zatruć dopalaczami znacznie spadła.

W tym roku inspektorzy sanitarni wydali 43 decyzje, wycofujące z obrotu środki, które mogą mieć właściwości psychoaktywne.
Tymczasem na oddział toksykologii Instytutu Medycyny Pracy w Łodzi co miesiąc trafia 14 - 15 osób, które zatruły się dopalaczami.

- To najczęściej mężczyźni w wieku 20 - 30 lat, którzy nie wiedzą, czym się zatruli. Dopalacze dostają od znajomych, do szpitala trafiają prosto z pubów, dyskotek. Część z nich to osoby uzależnione od tych substancji - mówi prof. Anna Krakowiak, kierownik oddziału toksykologii IMP.

O ile w październiku 2010 roku doszło do blisko 260 zatruć dopalaczami w kraju, to w ubiegłym i tym roku - jak szacuje Jan Bondar, rzecznik głównego inspektora sanitarnego - zatruć jest kilka lub kilkanaście miesięcznie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki