Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zoo w Łodzi: pierwsze w Europie sztuczne zapłodnienie lwic azjatyckich [ZDJĘCIA+FILM]

Joanna Barczykowska
Dwie samice lwa azjatyckiego z łódzkiego ogrodu zoologicznego zostały w środę sztucznie zapłodnione. Lwy nie miały się ku sobie, więc weterynarze postanowili im pomóc. To pierwszy tak nowatorski zabieg w Europie.

Przez dwa lata żyli na jednym wybiegu: lew Maksimus i dwie samice Tycia i Chaya. Mimo przelotnych flirtów i zacieśniającej się przyjaźni lwy nie poczuły chemii. Maksimusowi nie spodobała się ani 8-letnia Tycia, ani 3 lata młodsza Chaya. Istniały nawet podejrzenia, że Maksimus jest odmiennej orientacji.

Pracownicy łódzkiego zoo postanowili działać i zdecydowali się pomóc zwierzętom w staraniu o potomstwo. W środę przeprowadzili inseminacji metodą chirurgiczną. Był to pierwszy tak nowatorski zabieg sztucznego zapłodnienia w Europie.

Przeprowadzono dwie inseminacje - u Tyci i Chayi. Dawcą był oczywiście Maksimus.

- Operacja rozpoczęła się o godz. 9. Najpierw od lwa zostało pobrane nasienie, które uzyskaliśmy przez elektrostymulację specjalnym urządzeniem. Następnie z pomocą naukowców z Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego przeprowadziliśmy badanie jakości nasienia. Okazało się, że Maksimus ma nasienie dobrej jakości - tłumaczy Arkadiusz Jaksa, dyrektor zarządu zieleni miejskiej.

W tym samym czasie do zabiegu przygotowywano samice.

- Tydzień wcześniej samice zostały poddane terapii hormonalnej, ponieważ lwy nie mają systematycznej owulacji. W naturze uzyskuje się ją w sposób mechanicznej stymulacji. My musieliśmy wspomagać się farmakologią - mówi Jaksa.

Pracownicy łódzkiego zoo, jako pierwsi w Europie zdecydowali się na chirurgiczny zabieg inseminacji.

- Łódzkie zoo, jako jedyne w Polsce hoduje lwy azjatyckie. W przeszłości mieliśmy duże sukcesy hodowlane, a nasi pracownicy są specjalistami w tej dziedzinie. To oni byli propagatorami zastosowania nowej metody, czyli chirurgicznej iniekcji nasienia bezpośrednio do macicy, co może zwiększyć nasze szanse na zapłodnienie. Samice stawały się coraz starsze, a zwierzęta nie miały się ku sobie, dlatego postanowiliśmy spróbować sztucznego zapłodnienia - mówi Magdalena Janiszewska, naczelnik łódzkiego zoo.

Cała operacja trwała trwała ok. 5 godzin. Zaraz po niej lwy zostały wybudzone. Przez kilka dni będą mieszkały osobno.

- Wszystkie zabiegi przeszły pomyślnie. Choć lew waży aż 180 kg, wydaje tylko 2 mililitry nasienia. To niedużo, dlatego musieliśmy być bardzo precyzyjni - mówi Tomasz Jóźwik, weterynarz z łódzkiego zoo i koordynator projektu. - Nasienie podaliśmy obu samicom bezpośrednio do rogu macicy, po rozcięciu powłok brzusznych. To znacznie zwiększa szanse na powodzenie. W wielu ogrodach w Europie były już przypadki inseminacji dopochwowej, ale ten sposób nie gwarantuje zbyt dużej skuteczności, a zwierzęta i tak trzeba usypiać. My zdecydowaliśmy się na zabieg chirurgiczny.

Lwy azjatyckie są niezwykle rzadkim gatunkiem, który jest zagrożony wyginięciem m.in. ze względu na problem niepłodności. Ostatnim naturalnym siedliskiem zwierząt jest park narodowy w północno-zachodnich Indiach. Łódzkie zoo, jako jedyne w Polsce, może pochwalić się aż trzema osobnikami tego gatunku. Tycia jest ostatnią lwicą urodzoną na terenie naszego zoo. Przez te lata ze względu na niskie libido samców, łódzkie lwy nie mogły doczekać się potomstwa.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki