Łódzkie zoo postanowiło zorganizować majówkę w stylu pochodów pierwszomajowych z czasów stalinizmu. W sobotę (1 maja) zaprasza na imprezę z przebojami pierwszomajowymi z czasów stalinizmu i przemowami.
Czytaj dalej na kolejnym slajdzie
Nietypową majówkę w stylu pochodów pierwszomajowych z czasów stalinowskich organizuje w sobotę łódzkie zoo. "Wielu osobom 1 maja kojarzy się z PRL-owskimi pochodami pełnymi pieśni propagandowych i agitacyjnych przemówień. Łódzkie Zoo w tym dniu z przymrużeniem oka nawiąże do tradycji tego święta" - informuje ogród zoologiczny.
Ponieważ- jak stwierdza łódzkie zoo- "obowiązujący lockdown nie sprzyja zgrupowaniom i pochodom" pierwszomajowa impreza odbędzie się w reżimie sanitarnym.
Czytaj dalej na kolejnym slajdzie
– Będziemy odnosić się do dawnych pochodów pierwszomajowych. Z przymrużeniem oka spróbujemy odtworzyć tamtą atmosferę. Naszym celem jest, przede wszystkim, przybliżenie sylwetek naszych mieszkańców – w sposób dowcipny, ale jednocześnie dość nostalgiczny. Poznamy bliżej wybranych podopiecznych łódzkiego Zoo – zapowiada dr Magdalena Janiszewska, kierownik działu edukacji w łódzkim Zoo w ogłoszeniu dotyczącym imprezy.
W ten sposób poznamy więc papugi kea czyli "bohaterską klasę robotniczą łódzkiego zoo" i wyderki orientalne określone jako "niedościgli aktywiści łowów i ofiary wrogich, imperialistycznych sił kłusowniczych".
Łódzkie zoo słynie z nietypowych imprez tematycznych. W lutym, z okazji walentynek, zoo zaprosiło na prezentację narządów rozrodczych zwierząt. Goście zoo mieli m.in. dowiedzieć się, "czy rozmiar ma znaczenie?". Ponieważ impreza była dostępna także dla dzieci wybuchła "afera penisowa", w której głos zabrała nawet konserwatywna kurator oświaty z Krakowa Barbara Nowak.
Nie wiadomo jeszcze, jaka będzie reakcja łodzian na klimaty stalinowskie.
CZYTAJ DALEJ >>>>
...
W ten sposób poznamy więc papugi kea czyli "bohaterską klasę robotniczą łódzkiego zoo" i wyderki orientalne określone jako "niedościgli aktywiści łowów i ofiary wrogich, imperialistycznych sił kłusowniczych".
Łódzkie zoo słynie z nietypowych imprez tematycznych. W lutym, z okazji walentynek, zoo zaprosiło na prezentację narządów rozrodczych zwierząt. Goście zoo mieli m.in. dowiedzieć się, "czy rozmiar ma znaczenie?". Ponieważ impreza była dostępna także dla dzieci wybuchła "afera penisowa", w której głos zabrała nawet konserwatywna kurator oświaty z Krakowa Barbara Nowak.
Nie wiadomo jeszcze, jaka będzie reakcja łodzian na klimaty stalinowskie.