82-letnia Aleksandra P. została zamordowana pod koniec 2010 roku. Zaduszono ją kablem od czajnika elektrycznego. Zwłoki kobiety znalazł w jej mieszkaniu przy ul. Wyspiańskiego Paweł G. Bezrobotny mieszkaniec Łowicza, będący na utrzymaniu matki, pomagał starszej pani w robieniu zakupów, myciu okien oraz domowych porządkach. W zamian garażował na jej posesji swojego osobowego volkswagena.
Zdaniem śledczych, badanie wariograficzne Pawła G. przeprowadzone popularnym wykrywaczem kłamstw nie pozwoliło wykluczyć go z grona podejrzanych. Na ciele zamordowanej kobiety znaleziono także jego ślady zapachowe.
Oskarżony konsekwentnie nie przyznawał się do zabicia kobiety, którą traktował "jak własną babcię" i prosił sąd o uniewinnienie. Gdy je uzyskał, to popłakał się ze wzruszenia. Obecnie 32-latek żąda od sądu finansowego zadośćuczynienia oraz odszkodowania.
- To pierwsze jest przyznawane za krzywdę, którą w swoim odczuciu poniosła dana osoba, drugie natomiast wiąże się z udowodnieniem przez nią przed sądem konkretnych strat, które poniosła w związku z oskarżeniem - mówi Ewa Chałubińska, rzecznik SO w Łodzi. - Pierwszą rozprawę wyznaczono na 9 kwietnia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?