5/10
Niebawem oskarżony opuścił mieszkanie. Gdy wrócił nazajutrz zauważył, że nieżyjący, leżący na podłodze i przykryty kocem gospodarz ma podcięte gardło, czego on z pewnością nie dokonał. Razem z Justyną Sz. chcieli zakopać zwłoki w lesie, ale stwierdzili, że nie dadzą rady zaciągnąć ciała do wykopanego dołu. Dlatego zawinęli je w dywan, pożyczonym samochodem wywieźli na most na Bzurze i przez barierki wrzucili do wody.
Na koniec Arkadiusz W. przeprosił rodzinę zamordowanego.
CZYTAJ DALEJ NA KOLEJNYM SLAJDZIE>>>
6/10
7/10
8/10