- To zachowanie było naganne. Procedury przewidziane kodeksem pracy muszą jednak potrwać. Konieczna jest w tej sprawie m.in. opinia związków zawodowych. w tej chwili technik jest odsunięty od pracy - mówi dr n. med. Kalina Pokuszyńska, zastępca dyrektora szpitala ds. lecznictwa.
Policja wciąż przesłuchuje świadków i zbiera informacje, by stwierdzić, czy zachowanie technika było przestępstwem. Jeśli stworzył zagrożenie dla pacjentów może dostać zarzuty. Jeśli jego działania były tylko wykroczeniem zostanie ukarany grzywną lub aresztem.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?