1/4
Koronawirus nadal ma negatywny wpływ na sytuację na rynku...
fot. Archiwum PP

Koronawirus nadal ma negatywny wpływ na sytuację na rynku pracy. W województwie łódzkim firmy prowadzą grupowe zwolnienia pracowników.

KOGO W ŁODZI CZEKAJĄ ZWOLNIENIA? CZYTAJ NA NASTĘPNYM SLAJDZIE

2/4
Przy drugiej fali pandemii przedsiębiorcom coraz trudniej...
fot. Grzegorz Gałasiński

Przy drugiej fali pandemii przedsiębiorcom coraz trudniej zachować optymizm. W październiku do Powiatowego Urzędu Pracy w Łodzi wpłynęły dwie informacje o zamiarze przeprowadzenia zwolnienia grupowej: z handlu i finansów. Dwanaście osób chce zwolnić firma Gino Rossi, która ma dwa sklepy w Łodzi: w Manufakturze i Galerii Łódzkiej. Z pięcioma pracownikami rozstaje się natomiast PKO BP SA.

W obu sklepach Gino Rossi pracuje właśnie 12 osób. Na razie nie zostały poinformowane o tym, że firma planuje zwolnienia grupowe. Sklepy są pozamykane, podobnie jak inne obuwnicze i odzieżowe, co ma związek z zarządzonym niedawno lockdownem i ograniczeniem działalności centrów handlowych.

KTO ZWALNIA W REGIONIE? CZYTAJ NA KOLEJNYM SLAJDZIE

3/4
W październiku jednak grupowo traci pracę kilkuset...
fot. Archiwum PP

W październiku jednak grupowo traci pracę kilkuset mieszkańców województwa łódzkiego. Ich zwolnienia były zgłaszane w sierpniu i wrześniu. Chodzi m.in. o piotrkowski Famur, który produkuje maszyny i urządzenia dla przemysłu wydobywczego, a zgłosił do zwolnień 198 osób. Ma to związek z likwidacją oddziału w Piotrkowie. Firma przenosi bowiem produkcję do przenośników taśmowych do oddziału w Nowym Sączu, a kolejek i tras do Katowic. Także w październiku zostały zwolnione 62 osoby z Piotrkowskich Zakładów Przemysłu Sklejek oraz 6 pracowników łódzkiego Tesco.

KTÓRA BRANŻA JEST ZAGROŻONA? CZYTAJ NA NASTĘPNYM SLAJDZIE

4/4
Prof. Krajewski przewiduje, że w kolejnych miesiącach...
fot. Archiwum PP

Prof. Krajewski przewiduje, że w kolejnych miesiącach zwolnienia grupowe mogą dotknąć gastronomię, zwłaszcza jeśli utrzymają się obostrzenia, a narastać będzie pesymizm. Dla tej branży zwolnienia grupowe to jednak ostateczność.

- Restauracje to przeważnie małe firmy, w których wszyscy się dobrze znają - mówi prof. Krajewski. - Zupełnie inaczej prowadzi się zwolnienia w dużym banku, gdzie szef nie zna podwładnych, a zupełnie inaczej w małej knajpce, gdzie wszyscy są ze sobą blisko.

Naukowiec zwraca uwagę na to, że rynek pracy reaguje na sytuację związaną z pandemią z pewnym opóźnieniem. Jeśli więc ograniczenia zostaną przedłużone, to za dwa lub trzy miesiące wzrośnie liczba firm, które zdecydują się na grupowe rozstania z pracownikami. Obecne obostrzenia, dotyczące m.in. działalności centrów handlowych, obowiązują do 29 listopada. Jeśli jednak nie uda się ograniczyć liczby zachorowań, to nie dość, że centra handlowe nie zostaną otwarte, to będzie nas czekać narodowa kwarantanna, a z domu będzie można wychodzić tylko do pracy lub po podstawowe produkty. Decyzje mogą zapaść w najbliższych dniach.

Kontynuuj przeglądanie galerii
Przejdź na i.pl

Polecamy

Barwna, żywa, teatralna bajka o najtrudniejszym z tematów w Teatrze im. S. Jaracza

Barwna, żywa, teatralna bajka o najtrudniejszym z tematów w Teatrze im. S. Jaracza

Program Lexus Select. 60 procent klientów wybiera hybrydy

Program Lexus Select. 60 procent klientów wybiera hybrydy

Najładniejsze kolorowe i kwitnące krzewy do małego ogrodu. Polecam łatwe w uprawie

Najładniejsze kolorowe i kwitnące krzewy do małego ogrodu. Polecam łatwe w uprawie

Zobacz również

Gorąca pasja modelki byłej gwiazdy Barcelony rozpala fanów zdjęciami z Bali. WOW

Gorąca pasja modelki byłej gwiazdy Barcelony rozpala fanów zdjęciami z Bali. WOW

Dzień analogowy w szkole - jak wyglądały godziny zajęć bez smartfona i internetu?

Dzień analogowy w szkole - jak wyglądały godziny zajęć bez smartfona i internetu?