Decyzja o zwolnieniu szefów obydwu placówek częściowo zaspokaja społeczne poczucie sprawiedliwości. No ktoś przecież musi ponieść odpowiedzialność i zapłacić za to, co się stało.
Pytanie co dalej? Nie znam treści kontraktów dyrektorów skierniewickiego szpitala i łódzkiego pogotowia, ale bardzo prawdopodobny jest następujący scenariusz. Oboje składają pozwy do sądu o przywrócenie do pracy, o odszkodowania.
Sąd nie kieruje się emocjami, tylko sprawdza, co było w kontraktach, czy dyrektorom rzeczywiście można przypisać odpowiedzialność za to co się stało. I wcale nie można wykluczyć sytuacji, że po jakimś czasie oboje zostaną przywróceni do pracy, może nawet dostaną odszkodowania. Jeśli będą to odszkodowania, to jak Państwo sądzą, z czyjej kieszeni zostaną zapłacone? Jeśli w ogóle dojdzie do procesu, może w trakcie dojść do ugody, którą nikt już nie będzie się chwalił. Spektakularna decyzja o odwołaniu szefów obydwu placówek robi wrażenie. Ale obserwujmy cierpliwie mało spektakularny ciąg dalszy.
Sławomir Sowa
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?