Cała procedura związana z próbą usunięcia Krzysztofa Owczarka ze stanowiska prezesa Przedsiębiorstwa Komunalnego w Wieluniu rozpoczęła się już w grudniu ubiegłego roku. Najpierw Owczarek został odwołany ze stanowiska prezesa przez radę nadzorczą, która na jego miejsce powołała z dniem 1 stycznia nowego prezesa Tomasza Kulickiego. Problem jednak w tym, że samo odwołanie Owczarka nie skutkowało jego zwolnieniem. Prezesa ze spółką będącą w stu procentach własnością gminy nadal łączył stosunek pracy. Rozwiązanie go nie było łatwe, bowiem Krzysztof Owczarek jest przewodniczącym rady powiatu w Wieluniu, niezbędna więc była zgoda radnych. Stosowny wniosek do rady powiatu wpłynął, jednak radni nie znaleźli żadnych podstaw, poza tymi związanymi z pełnieniem przez Owczarka mandatu radnego, do tego by zgodę wyrazić. I tak oto od stycznia na liście płac spółki widniało dwóch prezesów – jeden na etacie, drugi na kontrakcie. Mimo braku zgody rady powiatu na zwolnienie Krzysztofa Owczarka nowy prezes i tak pozbył się poprzednika zwalniając go dyscyplinarnie.
-W dniu 9 kwietnia rozwiązano umowę o pracę z Panem Krzysztofem Owczarkiem bez zachowania okresu wypowiedzenia. Zarząd Przedsiębiorstwa Komunalnego Sp. z o.o. podjął taką decyzję w oparciu o powzięcie informacji na temat naruszenia podstawowych obowiązków pracowniczych przez Pana Owczarka, któremu przysługuje odwołanie od tej decyzji do sądu pracy – informował prezes Tomasz Kulicki unikając jednak odpowiedzi na pytanie jakie to obowiązki naruszyć miał Owczarek. Sam zainteresowany argumentację prezesa Kulickiego uznał za absurdalną, jak bowiem wyjaśniał, nie mógł naruszyć żadnych obowiązków, gdyż od czasu odwołania go z funkcji nie świadczył pracy (najpierw wykorzystał zaplanowany wcześniej urlop, później przebywał na zwolnieniu lekarskim). Krzysztof Owczarek, zgodnie z tym, co sugerował Tomasz Kulicki, sprawiedliwości postanowił szukać w sądzie. Tam znalazł ją 7 czerwca. Sąd Rejonowy w Wieluniu pozew złożony przez zwolnionego prezesa uznał. Za niezgodne z prawem rozwiązanie umowy o pracę sąd nakazał wypłatę odszkodowania w wysokości 43 tys 606 zł na rzecz Krzysztofa Owczarka wraz z odsetkami od dnia 6 maja do dnia zapłaty. Sąd zarządził także na rzecz Owczarka zwrot kosztów zastępstwa procesowego w kwocie 180 zł. Były już prezes gminnej spółki z wyroku jest zadowolony.
- Miałem możliwość ubiegania się o przywrócenie do pracy lub o odszkodowania. Zdecydowałem się na tą drugą możliwość, bo wobec podjętych wcześniej działań nie wyobrażam sobie możliwości dalszej współpracy – mówi Krzysztof Owczarek i podkreśla, że przedsiębiorstwo nigdy nie miało argumentów przemawiających za zwolnieniem go w trybie dyscyplinarnym.
-Druga strona mogła przedstawić dowody w sprawie, jednak tego nie przedstawiła żadnych potwierdzających stawiane mi zarzuty. Pozew został uwzględniony w całości – komentuje Owczarek, który jest przekonany, że wyrok sądu potwierdza tylko, że cały proces zwolnienia go z przedsiębiorstwa był przejawem złej woli.
- Jestem usatysfakcjonowany rozstrzygnięciem, świadectwo pracy zostanie zmienione. Myślę, że nowy prezes też powinien być zadowolony, bo nie musi się już obawiać, że wrócę do pracy – mówi Krzysztof Owczarek.
CZYTAJ INNE ARTYKUŁY
- Krzysztof Rutkowski śpi z rewolwerem i różańcem przy łóżku. Zobacz, jak mieszka!
- Unikalne zdjęcia ŁKS z okazji wyjątkowej rocznicy! [Galeria]
- Horoskop na czerwiec: na co musimy być gotowi?
- Najlepsza pizza w Łodzi? Zobacz gdzie ją zjesz! Zapytaliśmy internautów!
- Pomnik jednorożca już odsłonięty. Czy pasuje do Łodzi?
- Pływała na różowym flamingu po kałuży na Nawrot
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?