29 września wieczorem na policję wpłynęła informacja, że w jednym z mieszkań na Bałutach doszło do pobicia. Natychmiast pod wskazany adres został wysłany patrol policji. Na miejscu wywiadowcy zastali pobitego 51-latka oraz jego żonę, która opowiedziała co zaszło feralnego wieczora.
Małżeństwo usłyszało dobiegające z klatki schodowej hałasy oraz trzaskanie drzwiami. Kobieta wraz z mężem, nie wychodząc z mieszkania zwróciła uwagę stojącym mężczyznom, żeby zachowywali się ciszej. Nie musieli długo czekać na odwet. W odpowiedzi na zwróconą uwagę, oboje usłyszeli wulgaryzmy i obelgi. Kiedy 51-latek wyszedł na klatkę schodową, jeden z agresorów uderzył go pięścią w twarz. Po chwili dołączył do niego drugi. Bili go tak długo aż mężczyzna przestał stawiać opór.
CZYTAJ DALEJ >>>>
...
Na miejsce przyjechała policja oraz zespół pogotowia ratunkowego. Poszkodowany wraz żoną dokładnie opisali funkcjonariuszom swoich oprawców, podając szczegóły wyglądu. 51-latek został zabrany do szpitala, a policjanci natychmiast rozpoczęli poszukiwania potencjalnych sprawców. W pewnym momencie, na klatce schodowej dwa piętra wyżej, usłyszeli cichą rozmowę dwóch mężczyzn.
Okazało się, że był to strzał w dziesiątkę, ponieważ osoby te odpowiadały rysopisowi sprawców. W trakcie zatrzymania tłumaczyli się funkcjonariuszom, że chcieli się tylko bronić, ponieważ 51-latek był wobec nich agresywny. Podczas przeszukania napastników wyszło na jaw, że młodszy z nich miał przy sobie prawie 3 gramy marihuany oraz około 1 grama amfetaminy.
Agresorzy, w chwili zatrzymania byli pod wpływem alkoholu. U starszego z nich badanie wykazało 1,5, natomiast u 22-latka 2,3 promila alkoholu w organizmie. Mimo młodego wieku obaj byli już notowani. Tym razem odpowiedzą za pobicie, a dodatkowo młodszy z nich dostanie zarzut posiadania narkotyków. Grozi im kara pozbawienia wolności do lat 3. - poinformowała Izabela Sobczyk z łódzkiej policji.
Pobicie na Bałutach.