Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zwycięska inauguracja mistrzyń Polski. ŁKS Commercecon – Energa MKS Kalisz 3:0

R. Piotrowski
Fot. Grzegorz Gałasiński
Siatkarki ŁKS Commercecon pokonały w pierwszym meczu nowego sezonu Ligi Siatkówki Kobiet Energę MKS Kalisz w trzech niezwykle emocjonujących setach.

Trenerski debiut Marka Solarewicza, który zastąpił latem Michala Maska wypadł obiecująco, choć nie obyło się bez komplikacji. Nowy szkoleniowiec ŁKS uprzedzał nas przed rozpoczęciem rozgrywek, że drużyna mistrzyń Polski potrzebuje czasu na znalezienie wspólnego siatkarskiego języka. Wiedział, co mówi.

Dwie nowe rozgrywające (Słowenka Eva Mori i Amerykanka Nicole Edelman) dość późno dołączyły do zespołu, podobnie jak i reprezentantki Polski (Klaudia Alagierska oraz Aleksandra Wójcik), z kolei Serbka Katarina Lazović (to ona ma zastąpić Regiane Bidias) przed inauguracyjnym spotkaniem z kaliszankami odbyła zaledwie kilka treningów z nową drużyną. Wszystko to wpłynęło na postawę "wiewiór" i mogło je nawet drogo kosztować. Nie kosztowało, bo okazało się, że siłą ełkaesianek poza umiejętnościami stricte siatkarskimi nadal są walka i zaangażowanie.

Pierwszy w sezonie punkt dla ŁKS Commercecon zdobyła Joanna Pacak, a że i świetnie spisywał się na początku sobotniego starcia blok ełkaesianek, inicjatywę przejęły mistrzynie Polski. Odjechać rywalowi łodziankom jednak się nie udało, bo podopieczne trenera Marka Solarewicza popełniały na początku spotkania zbyt wiele niewymuszonych błędów.

Przy stanie 16:14 dla kaliszanek szkoleniowiec ełkaesianek poprosił o przerwę techniczną, co pozwoliło łodziankom złapać przysłowiowy oddech. Chwilę później, po dwóch akcjach najpierw Katariny Lazović a potem Joanny Pacak rolę się odwróciły, na musiku znalazł się zespół gości, a trener MKS-u Jacek Pasiński w sumie aż dwukrotnie "zażądał" chwili na rozmowę ze swoimi podopiecznymi (ŁKS prowadził wówczas 21:19). Koniec końców tę partię łodzianki wygrały do 22 po sprytnej kiwce Evy Mori.

Na początku kolejnej czteropunktową przewagę wypracowały sobie przyjezdne, w czym znowu pomogły im m.in. dwa niewymuszone błędy ełkaesianek (a to wyprowadziło odrobinę z równowagi nawet zwykle spokojnego trenera Marka Solarewicza). O pierwszą przerwę techniczną szkoleniowiec ŁKS poprosił przy stanie 13:8 dla gości, o kolejną przy wyniku 15:9. W międzyczasie posłał na parkiet Izabelę Kowalińską i Aleksandrę Wójcik. To właśnie przy zagrywce tej ostatniej w trans wpadła Katarina Lazović, dzięki czemu przewaga rywalek stopniała z sześciu do dwóch zaledwie punktów (13:15). Kilka minut później po bloku Evy Mori na tablicy wyników widniał już remis (po 21). Niezwykle emocjonującą drugą partię przy ogłuszającym dopingu łódzkich kibiców ostatecznie ŁKS Commercecon wygrał do 23, w czym fruwająca nad siatką młoda Serbka odegrała niebagatelną rolę.

Trzecia odsłona sobotniego pojedynka również należała do wyjątkowo zaciętych. W jej trakcie ŁKS znów pokazał charakter, z kolei trenerowi Jackowi Pasińskiemu i jednej z jego podopiecznych w pewnym momencie puściły nerwy (oboje nie mogli się pogodzić z decyzjami arbitrów i zostali nawet przez nich upomniani). Na parkiecie zrobiło się bardzo nerwowo, błędy popełniały oba zespoły, a MKS Energa Kalisz po ataku Serbki Adeli Helić przejął inicjatywę (12:11), ba, chwilę później kaliszanki prowadziły nawet czterema punktami (19:15).

Trener Marek Solarewicz ratował sytuację przerwą techniczną. Pomogło! Mistrzynie Polski rzuciły się do odrabiania strat, a wkrótce po świetnym ataku Aleksandry Wójcik doprowadziły do wyrównania (19:19). Niesione dopingiem fanów ełkaesianki poczuły krew i nie pozwoliły sobie wydrzeć zwycięstwa także w tej partii. Piłkę meczową dla ŁKS Commercecon zdobyła dzięki świetnemu atakowi Klaudia Alagierska, a chwilę po tym kolejna błyskotliwa kiwka Evy Mori zapewniła łodziankom zwycięstwo w trzecim secie do 22, a w całym meczu 3:0.

ŁKS Commercecon – Energa MKS Kalisz 3:0 (25:22, 25:23, 25:22)
MVP: Katarina Lazović
ŁKS Commercecon Łódź: Mori (6), Pacak (9), Skrzypkowska (3), Lazović (25), Bociek (4), Alagierska (11), Korabiec (libero) oraz Strasz (libero), Kowalińska (3) i Wójcik (4).
Energa MKS Kalisz: Hurley (8), Ptak (9), Centka (4), Helić (11), Budzoń (1), Kecman (8), Kulig (libero) oraz Łysiak (libero), Brzezińska (1), Miros, Jasek (2) i Wawrzyniak.

od 12 lat
Wideo

Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki