Kto czyta, co tu piszę od lat, ten wie, że - moim zdaniem - RPD to instytucja zupełnie zbędna. Podobnie jak pełnomocnik ds. równego statusu kobiet i mężczyzn i prawie wszyscy wyznaczani z urzędu obrońcy "uciśnionych". Na co nam te kosztowne protezy?
Ponoć od 1989 roku żyjemy w państwie prawa, w świetle konstytucji wszyscy jesteśmy równi (także dzieci i kobiety!). Zamiast powoływać kosztownych rzeczników tylko po to, żeby sobie byli, wystarczyłoby wymusić, aby państwo i jego instytucje działały tak, jak powinny działać. Przyzwoicie! Mamy systemy opieki, znośne prawo i system prawny, policję, prokuraturę. Na końcu jest rzecznik praw obywatelskich, którego zadaniem jest interwencja (także w obronie dzieci i kobiet!), kiedy te instytucje zawiodą.
A swoją drogą, jak miałby RPD reagować, "aby zamordowane dziecko nie było chowane do tapczanu, nie było zasypywane gruzem, nie było topione, czy na końcu nie zostało pozostawione na lotnisku, bo mama z tatą mkną beztrosko na wakacje"? Powinien jechać np. do matki, która trzymała dziecko w tapczanie, żeby dać jej w pysk? A nawet gdyby jej dał, co to pomoże? Następni zwyrodnialcy czekają w kolejce. Niestety, życie bywa okrutne.
Jerzy Witaszczyk
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?