1/6
Życie po eksmisji. W Łodzi mieszkania socjalne bez toalet. Jak żyją eksmitowani lokatorzy? Reportaż o eksmitowanych łodzianach
2/6
Wszyscy mieszkali w jednej kamienicy przy ul. Grabowej....

Wszyscy mieszkali w jednej kamienicy przy ul. Grabowej. Dostali wyroki eksmisyjne i muszą wyprowadzić się do nowych mieszkań socjalnych. Adam już się przeprowadził. Od tygodnia mieszka przy ul. Łagiewnickiej. Dostał tam pokój, który ma 22 metry. Do jego mieszkania prowadzą schody pamiętające czasy getta. Na klatce odrapane ściany...

- Tak mieszkamy - mówi Adam, wskazując swoje mieszkanie. W 22-metrowym pokoju stoją jeszcze pudła, bo rodzina nie zdążyła się rozpakować.

- Nie wzięliśmy z ul. Grabowej połowy mebli -tłumaczy Adam. - Segment tu się nie zmieści. Teraz jak mamy rozkładać drugą wersalkę, to trzeba odsuwać te wszystkie pudła.

Adam przy ul. Grabowej mieszkał 27 lat. Twierdzi, że gdy się tam wprowadzał, to kamienica była niczyja. To znaczy nie miała właściciela. Ale właściciel się odnalazł.

CZYTAJ DALEJ >>>>


3/6
-  To był taki starszy pan, który zbierał pieniądze i leczył...

- To był taki starszy pan, który zbierał pieniądze i leczył ludzi z naszej kamienicy ziołami - opowiada. - Potem kamienicę przejęła jego córka, która mieszka we Włoszech. Ona oddała ją w zarząd administracji. Jednej, drugiej. Ale jakiś czas temu ją sprzedała. Pojawili się nowi właściciele.

Adam z żoną i córką mieszkał w blisko 40-metrowym mieszkaniu. Na własny koszt zrobił sobie łazienkę, ubikację. Do pewnego czasu płacił czynsz regularnie.

- Kiedy podnieśli go do 800 złotych, to przestałem - tłumaczy. - Miałem wybór. Pieniądze przeznaczyć na leki i jedzenie czy na czynsz. Na wszystko nie starczało. Tym bardziej że żona od lat ciężko choruje, ja też zdrowia nie mam. Sprawa trafiła do sądu, dostaliśmy eksmisję, ale z lokalem socjalnym. Nie wiem nawet, ile tego zadłużenia było.

Adam opowiada, że chciał tylko jednego: mieszkania z toaletą. Żona od 2008 roku choruje. Wtedy miała pierwszy zawał. W sumie przeszła już cztery. Ma też cukrzycę, bierze leki moczopędne.


- Wezwali nas do administracji i podpisaliśmy decyzję o przyznaniu lokalu socjalnego, chociaż wcześniej go nie oglądaliśmy - żali się Adam. - Podawaliśmy naszą sytuację, ale tego nie uwzględnili... Nie mamy ubikacji, nawet nie da się jej zrobić. W mieszkaniu jest tylko woda i zlew, a o toalecie na podwórku szkoda mówić, strach tam wejść. Będziemy płacić około 200 złotych czynszu.

CZYTAJ DALEJ >>>>

4/6
Żona Adama już się pogodziła z tym, że będą mieszkać przy...

Żona Adama już się pogodziła z tym, że będą mieszkać przy ul. Łagiewnickiej. Przez 22 lata pracowała w „Zenicie” przy ul. Sienkiewicza, potem sprzątała na Uniwersytecie Łódzkim. Jakoś sobie radzili, dopóki nie wysiadło zdrowie.

- Jestem na rencie chorobowej, dostaję co miesiąc 1200 zł - mówi żona Adama. - Mąż też nie ma zdrowia. Powinien mieć dietę bezglutenową, ale nie stać nas, by ją stosować. Ma kłopoty z płucami. Teraz jest na zasiłku chorobowym. Wcześniej pracował w firmie sprzątającej.

Adam i jego żona martwią się, jak będzie teraz wyglądało ich życie. Córka studiuje biologię na Uniwersytecie Łódzkim, musi mieć spokój do nauki. A jak uczyć się w takich warunkach? Najbardziej jednak żałują, że nie ma toalety.

- Musimy sobie jakoś radzić - mówi żona Adama. - Ja chodzę do toalet na Rynek Bałucki. Płacę złotówkę.- Jestem na rencie chorobowej, dostaję co miesiąc 1200 zł - mówi żona Adama. - Mąż też nie ma zdrowia. Powinien mieć dietę bezglutenową, ale nie stać nas, by ją stosować. Ma kłopoty z płucami. Teraz jest na zasiłku chorobowym. Wcześniej pracował w firmie sprzątającej.

W ciągu ostatnich 5 lat miasto wynajęło ponad 2000 mieszkań socjalnych, z tego około 1500 to lokale dla osób, którym przyznał je sąd po eksmisji z wcześniej zajmowanego mieszkania. Ponad 500 osób wynajęło je z innych powodów. Są to osoby, które nie miały innego miejsca zamieszkania, a miały bardzo niskie dochody.

Jak wytłumaczono nam w Urzędzie Miasta Łodzi, administrator bierze pod uwagę przy wynajmie mieszkań stan zdrowia osoby wynajmującej, ewentualną niepełnosprawność, wiek, czy jest to osoba wynajmująca mieszkanie samodzielnie, czy może rodzina z dziećmi. Na przykład osoba z niepełnosprawnością dostanie mieszkanie na niskiej kondygnacji budynku.

- Jest jednak jedno „ale” - zastrzega Jolanta Baranowska z zespołu prasowego Urzędu Miasta Łodzi. - W przypadku osób eksmitowanych z mieszkań gminnych, siłą rzeczy, miasto ma większą wiedzę o danej rodzinie. Zaś w przypadku eksmisji z nieruchomości prywatnych zazwyczaj ta wiedza jest zerowa. Wynika to z tego, że eksmisję prowadzi prywatny właściciel nieruchomości, zlecając to komornikowi. Miasto dostaje tylko suchy wyrok z informacją, że potrzebny jest lokal socjalny.

CZYTAJ DALEJ >>>>



Kontynuuj przeglądanie galerii
Dalej

Polecamy

Majowe święto łódzkich studentów z koncertami i innymi zabawami

NOWE
Majowe święto łódzkich studentów z koncertami i innymi zabawami

Potwierdzona tożsamość mężczyzny podpalonego na przystanku MPK!

NOWE
Potwierdzona tożsamość mężczyzny podpalonego na przystanku MPK!

Tales of the Shire - nowa gra ze świata Władcy Pierścieni. Wcielisz się w hobbita

Tales of the Shire - nowa gra ze świata Władcy Pierścieni. Wcielisz się w hobbita

Zobacz również

Treningi otwarte dla dziewczynek. Piłka nożna w AKS SMS Łódź

Treningi otwarte dla dziewczynek. Piłka nożna w AKS SMS Łódź

Tawuła japońska to idealny krzew do małego ogrodu. Wygląda pięknie i zmienia kolory

Tawuła japońska to idealny krzew do małego ogrodu. Wygląda pięknie i zmienia kolory