Przynajmniej kilkaset takich zawiadomień otrzymuje rocznie Urząd Kontroli Skarbowej w Łodzi. W 2010 roku wpłynęło ich 317, w ubiegłym roku już 381.
- Przysyłają je obywatele, instytucje bądź firmy - mówi Mariola Grabowska, rzecznik Urzędu Kontroli Skarbowej w Łodzi. - Trafiają do nas pisemnie, telefonicznie, rzadziej drogą mejlową. Część zawiadomień jest anonimowa, inne są podpisane z imienia i nazwiska lub przykładowo: uczciwy podatnik, zatroskany obywatel, rozgoryczony klient, handlowcy z Bałut. Wśród zawiadamiających przeważają sąsiedzi, znajomi, byli małżonkowie oraz pracownicy skarżący się na swojego szefa.
Urzędnicy dowiadują się m.in. o osiąganiu nieopodatkowanych dochodów, zakupie różnych towarów albo po prostu o wystawnym trybie życia. Poczucie niesprawiedliwości wywołują sąsiedzi dorabiający na czarno lub za granicą, którzy jednocześnie pobierają zasiłki dla bezrobotnych lub z pomocy społecznej. Sąsiedzi informują nie tylko o źródłach zarobkowania, ale i... liczbie toreb z zakupami przynoszonych codziennie z Biedronki.
Właściciele firm powinni się natomiast obawiać niezadowolonych byłych i obecnych pracowników. Ci z kolei donoszą o zatrudnianiu na czarno, "oszczędzaniu" na składkach na ubezpieczenie społeczne, używaniu pirackiego oprogramowania, handlu podróbkami markowych towarów.
- Prosimy o kontrolę firmy X, której prezesem jest pani Y - czytamy w kolejnym donosie do UKS. - Praca pani prezes polega głównie na oszukiwaniu Skarbu Państwa oraz pracowników. Nie dostajemy na czas pensji, a do tego dochodzą zaległości w ZUS i US. Pani prezes robi lewe interesy, a w firmie prowadzona jest podwójna księgowość.
O skontrolowanie przedsiębiorców proszą także zbulwersowani klienci. Coraz częściej mówią o sprzedaży towaru z pominięciem kasy fiskalnej. - Chciałbym zawiadomić o jawnym oszustwie skarbowym, którego dopuścił się mechanik naprawiający mi samochód - pisze jeden z klientów.
- Nie chciał wydać mi paragonu fiskalnego, a za naprawę wziął o wiele za dużo. Jeśli oszukał mnie, to na pewno oszukuje też innych i Skarb Państwa, bo nie odprowadził podatku od wykonanej usługi. Dlatego wnioskuję o przeprowadzenie u niego szczegółowej kontroli.
Zdaniem psychologa Czesława Michalczyka z Łodzi, donosy to wynik przekonania: skoro komuś się lepiej powodzi, to jest to jego wina.- W ten sposób gorzej sytuowani radzą sobie z niskim poczuciem własnej wartości - zauważa Czesław Michalczyk. - Nie biorą pod uwagę tego, że ci, którzy są lepiej sytuowani, mogą być bardziej operatywni.
Strefa Biznesu: Polacy chętniej sięgają po krajowe produkty?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?