Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Żywe choinki ciągle w modzie

Redakcja
Miejskie targowisko w Kutnie
Miejskie targowisko w Kutnie
Jak nie ma Bożego Narodzenia bez ryby - tak dla wielu nie ma świąt bez żywej choinki. Drzewka najczęściej kupujemy na lokalnych miejskich targowiskach oraz przed marketami. W tym roku choinek było i wciąż jest do wyboru i do koloru. U jednego sprzedawcy można na dobrą sprawę kupić kilka rodzajów drzew iglastych.

- Bardzo dobrze w tym roku sprzedaje się świerk biały, który pochodzi z naszej hodowli - mówi Janusz Pogłębski ze Zdworza, który sprzedawał  choinki m.in. na miejskim targowisku w Kutnie. - Mamy też świerk srebrny i choinki wysadzane w donicach. Sprzedaż idzie  dobrze. Ludzie kupują żywe choinki, bo sztuczne to nie to. Mieliśmy klientkę, która chciała kupić dla kilkuletniej wnuczki sztuczne drzewko. Dała się jednak przekonać, że lepiej kupić żywe - śmieje się pan Janusz.

Zdania swoich sąsiadów nie podzielał natomiast Zbigniew Niciński, także sprzedający na rynku w Kutnie. - Ten rok w porównaniu z latami poprzednimi jest słaby. Może jednak ludzie  kupują częściej sztuczne choinki - zastanawiał się Zbigniew Niciński.

 - W sprzedaży mam głównie świerk srebrny w doniczkach, a także świerk  pospolity. Koszt jednego drzewka to kilkadziesiąt złotych, w zależności od gatunku  i wielkości - dodawał mężczyzna.

Dla przykładu koszt zakupu jodły pospolitej, to w zależności od wielkości wydatek rzędu 60 do nawet 150 złotych. Najtańszy świerk srebrny to koszt około pięćdziesięciu złotych, Świerk pospolity kosztuje 30-40 złotych. Sporą konkurencję dla sprzedawców choinek robi Nadleśnictwo Kutno z siedzibą w Chrośnie w powiecie kutnowskim, gdzie przez kilka dni sprzedawano choinki,  po okazyjnych cenach.

Łącznie sprzedano ich kilkaset. Choinkę można było nabyć nie tylko w siedzibie nadleśnictwa w Chrośnie, ale też  w siedzibie nadleśnictwa Perna i Julinki oraz podczas kiermaszu świątecznego, który  przez kilka dni odbywał się na Placu Piłsudskiego w Kutnie.

- Zainteresowanie było duże. Ludzie chętnie kupowali choinki. Sporo sprzedało się podczas jarmarku, ale chętni też przyjeżdżali po drzewka do nadleśnictwa - mówi Zuzanna Staniaszek z nadleśnictwa w Chrośnie.

We wtorek sprzedaż jeszcze trwała, ale w samym nadleśnictwie w Chrośnie sprzedano ponad czterysta drzewek. Tu w sprzedaży był jednak wyłącznie świerk pospolity.

Za drzewko do wysokości półtora metra trzeba było wysupłać z portfela dwadzieścia złotych, na drzewko  od 1,6 metra do 2,5 metra trzeba było wydać  trzydzieści złotych, a drzewko powyżej 2,5 meta to koszt czterdziestu złotych. Tych było jednak mało.

Od gatunku drzewka zależy też, czy choinka długo postoi. Dla przykładu świerk pospolity, który charakteryzuje się intensywnym żywicznym zapachem, ma tę wadę, że gubi  igły już po kilku minutach po przyniesieniu go do domu i postawieniu w ciepłym miejscu. Czasami zdarza się, że po kilkunastu dniach choinka jest niemal goła.

Jak dowiedzieliśmy się na targowisku, 99 procent wszystkich choinek po okresie świątecznym ląduje w piecach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki