Sądowy finał pamiętnego, brutalnego napadu rabunkowego w gminie Piątek zakończonego śmiercią mieszkającego tam 53-letniego łódzkiego przedsiębiorcy. Główni sprawcy to dwaj zamaskowani Ukraińcy, którzy atakowali trzonkami od siekier. Towarzyszyła im Ukrainka czekająca w samochodzie. Bandyci zrabowali pieniądze, złotą biżuterię i drogą odzież. Akt oskarżenia w tej sprawie Prokuratura Rejonowa w Łęczycy skierowała do Sądu Okręgowego w Łodzi.
[sc]Zamaskowani bandyci z trzonkami od siekier[/sc]
Do napadu doszło wieczorem 4 czerwca 2021 roku w jednej z miejscowości w powiecie łęczyckim. Według śledczych, sprawcami byli dwaj Ukraińcy w wieku 33 i 41 lat, którzy zaatakowali 53-letniego biznesmena i jego 51-letnią dziś żonę, a także 39-letnia Ukrainka, której rola polegała na dowiezieniu i odwiezieniu samochodem obu jej wspólników. Policjanci zatrzymali kobietę i starszego ze sprawców, podczas gdy młodszy uciekł za granicę i do dziś ukrywa się.
Dwaj zamaskowani bandyci wtargnęli na posesję biznesmena około godz. 22.30. Mieli ze sobą specjalne, długie i grube trzonki od siekier, które kupili w łódzkim markecie budowlanym, a także maski, rękawiczki i ciemną odzież. Najpierw zaatakowali 53-letniego gospodarza, a potem jego małżonkę, którzy szykowali się do mającego nastąpić nazajutrz wyjazdu zagranicznego.
- Napastnicy zadali mężczyźnie szereg uderzeń, głównie w okolicy głowy, a także skrępowali długim kablem elektrycznym. Następnie udali się na pierwsze piętro, gdzie zaatakowali kobietę. Zadano jej szereg uderzeń w głowę, zakneblowano oraz skrępowano jej ręce i nogi plastikowymi paskami. Sprawcy zaczęli przeszukiwać mieszkanie. Zabrali pieniądze, dużą ilość biżuterii, dokumenty oraz drogie ubrania - informuje Krzysztof Kopania, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Łodzi.
Przypadkowi świadkowie zauważyli, że coś niedobrego dzieje się w willi biznesmena. Dlatego zaalarmowali policjantów. Niestety, bandyci zdołali uciec z łupami. Tymczasem pobici małżonkowie zostali przewiezieni do szpitala. Niestety, lekarzom nie udało się uratować przedsiębiorcy, który zmarł z powodu ciężkich obrażeń – m.in. głowy. Jego żona przeżyła.