O plackarni marzyłam przeszło dwadzieścia lat – wyznaje współwłaścicielka lokalu, Dorota Sikorska. - Kiedyś pracowałam jako animator lalkarz w teatrze lalkowym, jeździliśmy ze spektaklami po całej Polsce i często odwiedzaliśmy Wrocław. Tam była słynna buda z plackami, do której namiętnie chodziliśmy.
Wtedy sobie obiecałam, że muszę kiedyś otworzyć coś podobnego. Co ciekawe, tego miejsca we Wrocławiu już nie ma, a gdy napisałam na Facebooku, że inspiracją dla mnie był właśnie tamten lokal, to odezwał się jego były właściciel i zapowiedział, że jak tylko będzie w Łodzi natychmiast nas odwiedzi.
Wraz z panią Dorotą lokal prowadzą właściciele firmy Pan Kanapka. Jacek Placek działa od października, otwarty jest codziennie od godz. 11 do 18, ale wkrótce bar będzie prawdopodobnie działał do godz. 20.
Latem przed budynkiem stanie ogródek ze stolikami. Lokalizacja wydaje się być wyjątkowo trafioną, bo wokół znajdują się liczne bloki mieszkalne, a także osiedle studenckie. Duże witryny i schludne, nieprzeładowane wnętrze nadają lokalowi sympatyczną, słoneczną (nawet zimą) atmosferę. Pomieszczenie wzbogacają grafiki dotyczące Łodzi autorstwa Katarzyny Jasińskiej. Co ważne, zainwestowano w wysokiej klasy wentylację, dzięki czemu w lokalu nie pojawia się zapach będący konsekwencją smażenia na oleju.