5/5
Dariusz Olszewski jednak uważa, że bezdomni i szabrownicy i tak mogą dostać się do środka przez niewielki otwór, który pozostał nad bramą. Dlatego w tym tygodniu kontaktował się z urzędem miasta, by poprawić zabezpieczenie. Ma w tym też własny interes. W opuszczonym mieszkaniu pozostawił bowiem wiele rzeczy, które chce zabrać, gdy zakończy z miastem spór o przyznanie mu samodzielnego mieszkania. Teraz przymusowo został przeprowadzony do byłej żony.