O decyzji Biblioteki Miejskiej przeważyły względy praktyczne. Do niedawna przy ul. Paderewskiego mieściła się centrala biblioteki Łódź Górna. Po scaleniu bibliotek dyrekcja dzielnicy została zlikwidowana, a wiele pomieszczeń stało pustych. To zaś powodowało, że filia płaciła bardzo duży czynsz.
- Na dodatek biblioteka mieści się na piętrze, a my odchodzimy od takich lokalizacji - podkreśla Dorota Sztyler. - Chcemy dać możliwość korzystania ze zbiorów także matkom z dziećmi na wózkach i osobom niepełnosprawnym. Dlaczego mają być wykluczeni?
Nowa lokalizacja oddalona jest o około 2oo m. Zostaną tam przeniesione nie tylko książki, ale też zajęcia m.in. kursy komputerowe. - Jeśli okaże się, że lokal jest za mały, jesteśmy gotowi znaleźć inny - zapewnia Dorota Sztyler.
Ale w walce o bibliotekę chodzi też o zachowanie charakteru tego miejsca. Mieszkańcy obawiają się, że budynek zostanie sprzedany, a wtedy już całkowicie stracą kontrolę nad funkcjami obiektu.
Kolejny już raz pokazują swoje przywiązanie do „socjalistycznej architektury” osiedla i pawilonu przy ul. Paderewskiego 11. Cztery lata temu zebrali prawie 300 podpisów przeciwko budowie przed nim centrum handlowego.
Zielony skwer zaprojektowany jako przedpole pawilonu w 2014 r. został sprzedany przez łódzki magistrat prywatnemu inwestorowi, który postanowił zbudować tam sklepy. Wcześniej jednak wyciął 21 drzew: lipy, klony, robinie, jarzębiny i wierzby. Protest nie zatrzymał inwestycji.