Od piątku (27 listopada) w stacji krwiodawstwa w Łodzi będzie działał analizator osocza. Nowe urządzenie przyspieszy proces przekazywania osocza chorym. To pozwoli określić ile przeciwciał jest w osoczu oddawanym przez ozdrowieńców po przejściu koronawirusa.
Czytaj dalej>>>>
Analizator osocza dla stacji krwiodawstwa w Łodzi
Regionalna Stacja Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Łodzi otrzymała analizator osocza, który określa poziom przeciwciał w osoczu oddawanym przez osoby, które przeszły koronawirusa. Takie badanie jest konieczne. Dzięki temu wiadomo, ile jest przeciwciał w osoczu i ile należy go podać.
Do tej pory łódzka stacja wysyłała osocze do badania do Warszawy i Białegostoku. - Na wynik czekaliśmy nawet do pięciu dni. Nawet jeśli mieliśmy osocze na stanie, nie mogliśmy go wydać do leczenia chorych - mówi Edyta Wcisło, dyrektor stacji.
Teraz analiza ma trwać najwyżej dobę. - To ważne, bo osocze trzeba podać w odpowiednim momencie choroby. Przez pięć dni stan chorego może się na tyle pogorszyć, że podanie osocza nie będzie już mieć skutku leczniczego - dodaje.
Czytaj dalej>>>>
Zwiększyła się też liczba urządzeń pobierających osocze, czyli tzw. separatorów. W ubiegłym tygodniu w Łodzi pracowały trzy takie maszyny, teraz jest już ich pięć. Szóste urządzenie pracuje w Kutnie. Wkrótce osocze będzie też pobierane w szpitalu w Radomsku. Urządzenie zakupi tamtejszy samorząd.
Trzy dodatkowe separatory osocza będą kupione z dotacji w wysokości 230 tys. zł przekazanej przez Urząd Wojewódzki w Łodzi. Prawdopodobnie trafią do mniejszych miejscowości regionu łódzkiego.
Czytaj dalej>>>>
Jak podkreśla Edyta Wcisło nowe urządzenia pozwolą stacji odpowiedzieć na duże zapotrzebowanie ze strony szpitali. - Nigdy nie wiemy kto i kiedy będzie tego osocza potrzebował - mówi.
Do tej pory w regionie łódzkim osocze oddało 198 osób. Pobrano 248 dawek osocza, bo jeden chory może je oddać kilka razy.
W magazynie łódzkiej stacji krwiodawstwa są teraz 83 dawki osocza.
Czytaj dalej>>>>