Sekcja zwłok wskazała, jaka była przyczyna śmierci mężczyzny, którego ciało odnaleziono 12 grudnia za blaszanym garażem przy ul. Przędzalnianej. Nadal nie ma jednak pewności, kim jest zmarły.
Czytaj wiecej na następnej stronie
Jak poinformował Krzysztof Kopania z Prokuratury Okręgowej w Łodzi, przyczyną śmierci było wychłodzłodzenie organizmu.
Śledczy podejrzewają, jak doszło do tragedii...
Czytaj wiecej na następnej stronie
Zwłoki zakleszczone były między tylną ścianą blaszaka a mur i znajdowały się w stanie zaawansowanego rozkładu. Natknął się na nie mężczyzna, który wszedł na daszek blaszaka, żeby podłączyć kabel do sieci energetycznej. Wezwał pomoc.
-Wiele jednak wskazuje na to, że zmarły to zaginiony przed ponad miesiącem około 60-letni mieszkaniec okolicy - informuje Krzysztof Kopania, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Łodzi. -Tę koncepcję potwierdzą wyniki badań DNA.
60-latek prawdopodobnie wykonywał prace na blaszanym daszku i spadł. Miał na sobie domowy strój i kapcie, w których łatwo jest się poślizgnąć. Być może wzywał pomocy, ale silniki parkujących samochodów zagłuszyły go... Jego zaginięcie zgłosiła żona.