Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czas wielkich zmian w Lasach Państwowych! Właśnie tu pod Poznaniem powstaną lasy społeczne. "Są wyzwaniem, bo niełatwo jest je wytypować"

Chrystian Ufa
Chrystian Ufa
To właśnie tu w Puszczy Zielonka w kilku miejscach powstać mają lasy społeczne --> Przejdź dalej
To właśnie tu w Puszczy Zielonka w kilku miejscach powstać mają lasy społeczne --> Przejdź dalej Waldemar Wylegalski
Lasy Państwowe zarządzają ¾ polskich zasobów leśnych. W ostatnich dniach organizacja podjęła ważne decyzje. Razem z leśniczymi wybraliśmy się w podróż do przyszłych lasów społecznych. - To lasy o kryteriach lekko emocjonalnych - opowiada Wiesław Krzewina, dyrektor RDLP w Poznaniu.

Spis treści

Lasy Państwowe czekają zmiany 

W poniedziałek 22 kwietnia rozpoczęła się Ogólnopolska Narada o Lasach organizowana przez Ministerstwo Klimatu i Środowiska. Poprzedziła ją konferencja Lasów Państwowych, podczas której leśnicy poinformowali o kryteriach wyłączenia całkowitego bądź częściowego użytkowania lasów. Tym samym powstać mają lasy społeczne.

Ostatecznym celem jest wyłączenie aż 20 proc. obszarów leśnych z wycinki, czyli prawie półtora miliona hektarów. Na chwilę obecną wyłączono ich około 10 proc. 

- Ważne jest, by tym fragmentem zupełnie inaczej zarządzać   

- mówi Wiesław Krzewina, dyrektor Lasów Państwowych w Poznaniu.

Mity i fakty na temat lasów społecznych 

Główny poznański leśniczy zaznacza, że - by dobrze zrozumieć całą koncepcję lasów społecznych - należy obalić parę mitów. 

- W trakcie kampanii wyborczej pojawił się postulat 20 proc. i hasło “musimy to zrobić”. Nie było wiadomo z czego, w jakim celu i czy musi być to tyle procent?   

- zauważa Krzewina. 

- Drugim mitem jest ścisły brak wycinki, a trzecim mylenie dwóch kategorii. Lasów cennych pod kątem przyrodniczym oraz lasów cennych społecznie. Oba te lasy zgodnie w większości zapisów prawa europejskiego mogą stanowić docelowo te 20 proc.  

- dodaje dyrektor RDLP. 

90 proc. przychodów lasów państwowych stanowi eksploatacja drewna.
90 proc. przychodów lasów państwowych stanowi eksploatacja drewna. Waldemar Wylegalski

W Poznaniu i okolicach lasów cennych przyrodniczo mamy ponad 6 proc., natomiast społecznych więcej niż 5 proc. Liczba ta nie dojdzie jednak do wygórowanego celu błyskawicznie. Zmiany należy mądrze rozłożyć w czasie - zapowiada Krzewina. 

- Lasy społeczne są wyzwaniem, gdyż niełatwo jest je wytypować. To inicjatywa oddolna. To lasy o kryteriach lekko emocjonalnych. Teraz jest trudne zadanie, ponieważ musimy te lasy jakoś wskazać 

- mówi Wiesław Krzewina. 

- Najpierw wskazujemy miejsca na podstawie ekspertyz, potem spotykamy się z lokalnymi grupami i z tego powstaje projekt. Potrzebny jest dialog, który regularnie prowadzimy 

– dodaje dyrektor RDLP. 

20 proc. mniej przychodów? 

90 proc. przychodów lasów państwowych stanowi eksploatacja drewna. Logiczne jest, że przychód ten zostanie ograniczony. Zmniejszenie dochodu Lasów Państwowych o 20 proc. spowodowałoby, że organizacja nie przynosiłaby zysku.  

- Trzeba wypracować metody kompensujące wzmożenie funkcji przyrodniczej w pozostałych obszarach. Wykorzystać inne zasoby - zauważa Krzewina. 

Po okresie afer związanych z wykorzystaniem pieniędzy z funduszu leśnego do celów politycznych, podjęto ważny krok w kierunku transparentności finansowej. 

- Od kwietnia nadleśnictwa będą publikowały informację nt. środków przekazywanych na cele społecznie użyteczne. Każdy będzie mógł ją sprawdzić w internetowym Biuletynie Informacji Publicznej – czytamy w oficjalnym komunikacie Lasów Państwowych. 

Oznacza to, że dostępne dla społeczeństwa będzie informacja o tym, jaki podmiot oraz w jakiej dokładnej wysokości uzyskał wsparcie finansowe. 

Tu mają powstać lasy społeczne pod Poznaniem

Tak czy owak kolejne tereny staną się lasami społecznymi. Razem z przewodnikiem Tomaszem Markiewiczem, nadleśniczym z Nadleśnictwa Łopuchówko wyruszyliśmy w podróż do Puszczy Zielonki. To właśnie tu w kilku miejscach powstać mają lasy wyłączone z eksploatacji.

22 marca w Zielonce odbyło się też wielkie spotkanie leśników. Ponad 80 osób wybrało się na spacer, którego śladami zabrał nas nadleśniczy Markiewicz.

Tomasz Markiewicz (po prawej) jest nadleśniczym Nadleśnictwa Łopuchówko, natomiast Tomasz Maćkowiak (po lewej), rzecznikiem Lasów Państwowych w Poznaniu.
Tomasz Markiewicz (po prawej) jest nadleśniczym Nadleśnictwa Łopuchówko, natomiast Tomasz Maćkowiak (po lewej), rzecznikiem Lasów Państwowych w Poznaniu. Waldemar Wylegalski

Przez teren Puszczy Zielonka prowadzą trzy drogi powiatowe. Jedną z nich przedostajemy się do pierwszej z czterech planowanych lokalizacji lasów społecznych, na tereny, gdzie według aktywistów nie powinno odbywać pozyskanie drewna.

- 40 lat temu leśniczy powiedziałby stanowcze - nie! Tniemy całość, nie bawimy się w szczegóły

- opowiada nadleśniczy Łopuchówka, do którego należy teren Puszczy Zielonka.

- Dzisiaj wycinamy tylko takie drzewa, aby dopuścić światło do młodszego pokolenia. Tym samym dajemy możliwość, że las zacznie się sam odnawiać. Preferujemy podejście dużo bardziej indywidualne, zróżnicowane i skomplikowane pod kątem technicznym, jeśli chodzi o planowanie. Jest ono o wiele łagodniejsze dla środowiska oraz ludzi

- dodaje Tomasz Markiewicz.

Puszcza Zielonka była kiedyś lasem dębowym oraz bukowym. W końcówce XIX wieku w lasach powszechne było wypasanie krów i świń. Lasy dębowe temu sprzyjały, co powodowało ubożenie Puszczy Zielonki. Następnie gospodarka pruska wycięła lasy dębowe i zaczęto siać sosnę.

- Mamy tu ponad 100-letnie sosny, 20-letni dąb, 15-letni buk - pokazuje Tomasz Markiewicz.

- Tworzymy nowy plan urządzenia lasu, ponieważ jesteśmy u schyłku 10-letniego bardzo ekstensywnego planu. Spowodowało to, że las zaczyna wyglądać inaczej, być bardziej zróżnicowany, zdrowszy. Wyciągamy powoli pożytek, jednak nikt nie robi drastycznego cięcia

- dodaje nadleśniczy.

Dialog o lasach  

Każda wycinka budzi wielkie emocje wśród mieszkańców. Jak opowiada Markiewicz, bardzo często zdarza się, że ludzie widząc tego typu prace, robią zdjęcia, bądź zatrzymują się, pytając o legalność takiego działania.

- Wśród moich leśniczych z 14 leśnictw zrobiliśmy wewnętrzną ankietę, ile razy w ciągu roku odbywają tego typu rozmowy. Często jest tak, że jedzie rowerzysta, bądź ktoś przechodzi na spacerze i pyta się, co pan tu robi. Leśnicy odpowiadali na takie pytania łącznie tysiąc razy w ciągu 12 miesięcy

- opowiada nadleśniczy w Nadleśnictwie Łopuchówko.

- Pytam ludzi, czy wyobrażają sobie społeczeństwo złożone z samych 80 latków. Odpowiedź jest tylko jedna - nie. My też, dlatego zarządzamy lasami tak, by jedno drzewo miało 15 lat, drugie trzydzieści, a niektóre ponad 100 lat

- dodaje Markiewicz.

Wiele pytań zadawały również osoby obecne podczas spotkania w terenie pt. „Lasy warte dialogu”, które odbyło się w zeszłym miesiącu

- Uczestnicy mówili, że jeśli ktoś by im to wytłumaczył w taki sposób, jak nadleśniczy to nie mieliby po co protestować przeciwko wycinkom. Krajobraz zostaje zachowany

- zauważa Tomasz Maćkowiak, rzecznik RDLP w Poznaniu.

Jak zapewnia, nie była to jedyna okazja do zadawania pytań i proszenia o wyjaśnienia.

- Pewnej części nie przekonamy. Ale jesteśmy otwarci oraz dostępni od poniedziałku do piątku po godzinach, jak i w weekend. Rozmowa ze społeczeństwem to stały element naszej pracy

- zaznacza nadleśniczy Tomasz Markiewicz.

Jesteś świadkiem ciekawego wydarzenia? Skontaktuj się z nami! Wyślij informację, zdjęcia lub film na adres: [email protected] 

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski