Niepokojące dane płyną jednak z Izraela. Zakażeń jest więcej niż jesienią i zimą, a zgonów jest tylko o połowę mniej niż przed wprowadzeniem szczepień. Umierają jednak głównie niezaszczepieni i dziesięciokrotnie częściej trafiają w ciężkim stanie do szpitala. Połowa zakażeń dotyczy dzieci – w tej grupie wiekowej jest najwięcej niezaszczepionych.
W Łódzkiem też skłonność do szczepień spada wraz z wiekiem. Najmniej zaszczepionych jest wśród nastolatków. W najbardziej wyszczepionej Łodzi to tylko 43 proc. Zainteresowanie szczepieniami uczniów nie jest zbyt duże. Szkoły zgłaszają po kilku uczniów tłumacząc, że kto był zainteresowany, ten zaszczepił się przed wakacjami.
CZYTAJ DALEJ >>>
.
Można spodziewać się, że podobnie jak na świecie, także w regionie łódzkim ciężej będą chorować nieszczepieni. Najłatwiej będzie złapać koronawirusa w małych, niechętnych szczepieniom miejscowościach oraz – niestety - w szkołach. Jak poradzą sobie z tym szpitale i przychodnie przekonamy się już za kilka tygodni.