Czy uczniowie z Łódzkiego wrócą do szkół 4 maja? Czy zaraz po majówce jest dla nich chociaż szansa na częściowy powrót do nauki stacjonarnej – jak stanie się to już od poniedziałku (26 kwietnia) w jedenastu innych województwach? Wyliczyliśmy to w piątek (23 kwietnia).
>>> Czytaj dalej przy kolejnej ilustracji >>>
Czy uczniowie z Łódzkiego wrócą do szkół 4 maja? Czy zaraz po majówce jest dla nich chociaż szansa na częściowy powrót do nauki stacjonarnej – jak stanie się to już od poniedziałku (26 kwietnia) w jedenastu innych województwach? Wyliczyliśmy to w piątek (23 kwietnia).
Przypomnijmy. Od najbliższego poniedziałku (26 kwietnia) w podstawówkach z jedenastu województw zaczną się lekcje w tzw. systemie hybrydowym dla klas I-III: (na zmianę) połowa ich uczniów będzie kształciła się w siedzibie szkoły, pozostali – z domu. Starsze oddziały w całości pozostaną przy e-nauce.
Dlaczego w Łodzi i w Łódzkiem nie ma łagodzenia obostrzeń. Czym jest granica „35”?
Takiego złagodzenia obostrzeń nie będzie, na razie, w województwie łódzkim. Gdy w środę (21 kwietnia) Adam Niedzielski (na zdjęciu), minister zdrowia, ogłaszał zasady obowiązujące od poniedziałku (26 kwietnia) – do majówki – nasz region znajdował się wśród pięciu, w których średnia dzienna liczba zakażeń koronawirusem na 100 tys. mieszkańców przekroczyła 35. A tylko dla województw znajdujących się poniżej tej granicy rząd wprowadził złagodzenia.
Ale mamy dobre informacje.
>>> Czytaj dalej przy kolejnej ilustracji >>>
Gdyby minister podejmował decyzję dwa dni później, w Łódzkiem byłoby łagodzenie obostrzeń...
Na piątek (23 kwietnia) średnia liczba zachorowań w województwie łódzkim na 100 tys. mieszkańców (z ostatnich siedmiu dni – taką perspektywę uwzględnia rząd w swoich decyzjach) spadła już do 33,5 (ten poziom podaje dostępny w internecie arkusz „COVID-19 w Polsce”, prowadzony przez Michała Rogalskiego, znanego analityka danych z Łodzi).
Łódzkie aktualnie znalazło się zatem w przedziale, w którym minister zdrowia dopuściłby tzw. hybrydowość w klasach I-III podstawówki (gdyby właśnie podejmował decyzję).
Łódzkie przekracza graniczny poziom „35”, w dni, gdy ogółem w regionie jest notowane więcej niż 857 przypadków zachorowań. Takim przekroczeniem były dane za 22 kwietnia (900), ale za 23 kwietnia (746) już nie.
>>> Czytaj dalej przy kolejnej ilustracji >>>
Na zdjęciu Michał Rogalski.
W weekend sytuacja nie powinna się pogorszyć (wtedy jest zwykle mniej nowych przypadków koronawirusa), pozostaje zatem wierzyć w początek nowego tygodnia bez znaczących wzrostów zakażeń w Łódzkiem i czekać na kolejną konferencję rządu. Jeśli minister zdrowia pozostanie przy granicy „35”, zaraz po majówce przynajmniej najmłodsze klasy podstawówek z naszego regionu przejdą ze zdalności w „hybrydowość”.
>>> Czytaj dalej przy kolejnej ilustracji >>>